Afera korupcyjna w CPI. Podejrzanych jest już 38 osób
„38 osób jest podejrzanych w śledztwie dot. korupcji przy przetargach m.in. w Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA” - podsumowała prokuratura. W tym tygodniu postawiono 27 zarzutów 22 osobom, m.in. byłemu wiceministrowi SWiA i byłemu już wiceszefowi GUS.
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie razem z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym od 2011 r. prowadzi śledztwo, dotyczące korupcji przy przetargach w CPI i Komendzie Głównej Policji oraz prania pieniędzy pochodzących z łapówek. W toku postępowania zebrano dowody wskazujące na podejrzenie popełnienia przestępstw związanych z zamówieniami także w innych instytucjach, w tym MSZ i GUS. Wśród zatrzymanych są przedstawiciele firm informatycznych i osoby, które pełniły funkcje publiczne.
Szef CBA Paweł Wojtunik ocenił, że sprawa jest jedną z największych prowadzonych przez Biuro. Jedną z największych w kraju jest też ujawniona przez CBA łapówka przyjęta przez byłego szefa CPI – jej wartość szacowana jest na kilka milionów złotych.
Rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski przypomniał, że od 19 listopada zatrzymano łącznie 20 osób, kolejne dwie stawiły się w prokuraturze na wezwanie. W sumie postawiono tym osobom 27 zarzutów. 20 osobom, które zostały zatrzymane, postawiono zarzuty zmowy przetargowej (grozi za nią do 3 lat więzienia). Części także inne – dotyczące przyjęcia lub udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej oraz przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków.
Wśród tych osób były: wiceszef GUS Krzysztof K. (usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej lub osobistej), urzędniczka MSZ odpowiedzialna za przetargi Monika F. (usłyszała zarzut przekroczenia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej) i pracownica jednej z firm informatycznych Agnieszka P. (ma kilka zarzutów dotyczących zmowy przetargowej). Krzysztof K. i Monika F. zostali w tym tygodniu zwolnieni z pracy. Dwie osoby, które nie były zatrzymane, a stawiły się same na wezwanie prokuratury, to były wiceszef MSWiA (od listopada 2007 r. do marca 2010 r.) Witold D. i były wicedyrektor CPI Tomasz K.
Witold D. usłyszał trzy zarzuty związane ze sprawstwem kierowniczym. Dwa dotyczą przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, trzeci – wyrządzania w mieniu CPI szkody wielkich rozmiarów, przekraczających 1,8 mln zł. Z kolei Tomaszowi K. postawiono zarzut dotyczący przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Obu grozi od roku do 10 lat więzienia.
Krzysztof K., Monika F. i Agnieszka P. zostali aresztowani przez sąd. Wobec pozostałych 19 osób zastosowano poręczenia majątkowe, dozory policyjne, zakazy opuszczania kraju i kontaktowania się między sobą.
Jak powiedział prok. Jaskólski, w śledztwie jest łącznie 38 podejrzanych. Oprócz 22, które usłyszały zarzuty w tym tygodniu, wcześniej postawiono je 17, przy czym jeden mężczyzna – szef jednej z firm Janusz J. –usłyszał zarzuty zarówno w październiku 2011 r., jak i teraz. Prok. Jaskólski nie potrafił powiedzieć, ilu przetargów dotyczy obecnie śledztwo. Przed ostatnimi zatrzymaniami prokuratura badała 38 postępowań prowadzonych przez CPI i 89 w KGP, ich łączna wartość to ponad 1,5 mld zł. Prokuratura podkreśla, że nie oznacza to, że każdy z tych przetargów był dotknięty korupcją.
21 listopada szef CBA zapowiedział, że będą kolejne zatrzymania w tej sprawie. Zaapelował też do osób, które brały udział w procederze, by zgłosiły korupcję i tym samym uniknęły kary lub uzyskały jej złagodzenie.
Do pierwszych zatrzymań doszło w październiku 2011 r. Aresztowano wtedy b. dyrektora CPI Andrzeja M., jego żonę oraz Janusza J. podejrzanego o wręczenie łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji MSWiA. M. i J. usłyszeli zarzuty przyjęcia i wręczenia łapówki (grozi za to do 12 lat więzienia), a żona b. dyrektora – prania brudnych pieniędzy, czyli ukrywania łapówki (grozi za to do 10 lat więzienia). Zarzuty usłyszeli też inni pracownicy CPI oraz członek rodziny M. W styczniu 2012 r. aresztowano dwóch byłych dyrektorów sprzedaży z koncernów IBM i HP.
Były dyrektor CPI Andrzej M. i jego zastępca pracowali w MSWiA w latach 2008–2010. Byli oni oddelegowani z Komendy Głównej Policji i do chwili zatrzymania pracowali tam w pionie logistyki. M. został zwolniony z MSWiA w 2010 r. przez ministra Jerzego Millera. Obecnie CPI podlega Ministerstwu Administracji i Cyfryzacji. W piątek odchodzący szef MAC Michał Boni zapewnił, że zatrzymania nie dotyczą okresu od powstania tego resortu pod koniec 2011 r.
Zupełnie odrębne śledztwo dotyczy przetargów m.in. na czytniki linii papilarnych i usługi transmisji danych dla policji. Prowadzi je także Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, ale we współpracy z Biurem Spraw Wewnętrznych KGP. Postępowanie rozpoczęło się w 2012 r. W tej sprawie zarzuty udziału w zmowie cenowej postawiono 13 osobom (z tego dziewięciu w tym tygodniu). Są to głównie przedstawiciele handlowi firm z branży teleinformatycznej i trzech operatorów telefonii komórkowej. KGP, która sama zawiadomiła prokuraturę o podejrzanie wysokich cenach oferowanych w przetargu na czytniki, podkreśla, że wśród podejrzanych nie ma funkcjonariuszy i pracowników policji.
mk, mg, pap, fot. Flickr.com/EvelynGiggles/CC