"Adoracja" pod lupą prokuratury
Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie obrazy uczuć religijnych przez prezentowany w Centrum Sztuki Współczesnej film "Adoracja" Jacka Markiewicza, na którym nagi artysta ociera się o figurę Jezusa Chrystusa na krzyżu.
– Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła dochodzenie w tej sprawie 26 listopada – poinformował prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dodał, że chodzi o sprawę "publicznego znieważenia przedmiotu czci religijnej w postaci figury Jezusa Chrystusa na krzyżu" w związku z prezentacją w Centrum Sztuki Współczesnej od września do połowy listopada filmu "Adoracja" artysty Jacka Markiewicza.
Prokurator powiedział, że doniesienia w tej sprawie złożyli m.in. posłanka PiS Anna Sobecka, Stowarzyszenie "Solidarność 2010" i Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami. – Zawiadamiający będą przesłuchiwani jako pierwsi – dodał Nowak. Uchylił się od odpowiedzi na pytanie, kto mógłby ewentualnie popełnić przestępstwo: artysta, czy osoba z Centrum Sztuki Współczesnej, która zdecydowała o wystawieniu filmu.
Art. 196 Kodeksu karnego stanowi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia. W ubiegłym roku Sąd Najwyższy uznał, że przestępstwo to popełnia nie tylko ten, kto chce go dokonać, ale także ten, kto przewiduje możliwość takiego przestępstwa i godzi się na to.
W ramach wystawy pod nazwą "British British Polish Polish: sztuka krańców Europy w latach 90. I dziś" w Centrum Sztuki Współczesnej prezentowano m.in. film Markiewicza z 1993 r. zatytułowany "Adoracja".
– Gdy wszedłem do kościoła w Warszawie i zobaczyłem ludzi modlących się do wyrzeźbionego niby-boga, przeżyłem szok. Do pracy, w której pieszczę Chrystusa, motywowała mnie chęć obrazy tego, co nie jest Bogiem. I mimo wszystko jest to praca religijna – o uwielbieniu Boga – powiedział Markiewicz w jednym z wywiadów.
Przeciw filmowi protestowały środowiska katolickie, a także niektórzy politycy, m.in. z PiSu. Przed Centrum Sztuki Współczesnej odbywały się demonstracje, a w samym Centrum prowadzono modlitwę ekspiacyjną za zniewagę krzyża oraz w intencji jak najszybszego zamknięcia wystawy. Doszło też do incydentu – pewien mężczyzna oblał czerwoną farbą ścianę, na której wyświetlano film.
Metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik ocenili, że na ekspozycji sprofanowano krzyż. Natomiast minister kultury Bogdan Zdrojewski odmówił dodatkowego finansowania wystawy w Centrum Sztuki Współczesnej.