2015 Rokiem Rosji w Polsce? MSZ: Trwają przygotowania. Ujazdowski: To niedopuszczalne
Mimo agresji Rosji na Krym, trwają przygotowania do obchodów Roku Polski w Rosji i Roku Rosji w Polsce w 2015 r. - Jeśli je zorganizujemy, pokażemy, że nie potrafimy reagować na zapędy imperialistyczne Rosji - powiedział portalowi telewizjarepublika.pl były minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski.
Polskie MSZ i ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego nadal prowadzą przygotowania do organizacji Roku Polskiego w Rosji i Roku Rosji w Polsce w 2015 r. Zapewniają jednocześnie, że nie łączą obecnie "wydarzeń o charakterze kulturalno-promocyjnym z sytuacją polityczną wokół konfliktu rosyjsko-ukraińskiego".
Zakończono już nabór wniosków do programu "Rosja 2015 - Promesa". Program ma pomóc zwiększyć zainteresowanie polską kulturą w Rosji i podnieść wiedzę rosyjskich odbiorców o Polsce - przez prezentację wartościowych polskich dokonań artystycznych i kulturalnych.
- Otrzymaliśmy ponad 200 zgłoszeń na kwotę ponad 65 milionów złotych. Wszystkie projekty organizowane mają być wspólnie przez polskich i rosyjskich partnerów - poinformowało Centrum Informacyjne resortu kultury.
- To jest działanie absolutnie niedopuszczalne, bo nie chodzi tu o zwykłą wymianę kulturalną, ale o potraktowanie Rosji w szczególny sposób - powiedział portalowi Telewizji Republika Ujazdowski.
Jak dodał, Polska musi wycofać się ze wszystkich projektów kulturalnych z Rosją, bo jeśli tego nie zrobi, to da wyraźny sygnał, że nie potrafi reagować na imperialistyczną politykę Rosji.
- Sfera kultury to sfera zaufania, a przecież nie możemy darzyć Rosji zaufaniem ani okazywać żadnych preferencji w sferze, która to zaufanie wyraża - mówił dalej były minister kultury.
Wyraził też nadzieję, że resort kultury ostatecznie wycofa się z planowanych wydarzeń, i to niezależnie od rozwoju konfliktu ukraińsko-rosyjskiego.