Szef rządu 13 grudnia daje ostatnio swoim sympatykom sporo powodów do niepokoju. Choć Donald Tusk to jeszcze mężczyzna w kwiecie wieku, pojawiają się u niego problemy z pamięcią, zwłaszcza gdy dotyczy to kontrowersyjnych zdarzeń.
Do politycznych anegdot przeszła już sytuacja z Tuskiem, kiedy po kilku miesiącach zapomniał, że publicznie oskarżył Donalda Trumpa o kontakty z rosyjskimi służbami specjalnymi, i również publicznie się tego wyparł. Na szczęście zachowały się z tych wypowiedzi nagrania, których już nie mógł się wyprzeć, więc roztropnie "nabrał wody w usta".
HIT! Tusk twierdzi, że nigdy nie zarzucał Trumpowi „bycia rosyjskim agentem” [WIDEO]
W piątek Tusk pochwalił się wszystkim na platformie X telefonem od kanclerza Scholza, który zrelacjonował mu rozmowę z dyktatorem Rosji Władimirem Putinem. Wywołało to spore oburzenie, nie tylko w Polsce, wywołało też rozbawienie u wielu polityków. Należał do nich Mateusz Morawiecki, którego wpis nie wymaga raczej komentarza.
Minęły dwa dni i już w niedzielę Tusk na X stwierdził, że "nikt nie zatrzyma wojny telefonami".
"Atak z ostatniej nocy, jeden z największych w tej wojnie, udowodnił, że telefoniczna dyplomacja nie zastąpi prawdziwego wsparcia całego Zachodu dla Ukrainy" - przekazał. "Następne tygodnie będą decydujące, nie tylko dla wojny, a także dla naszej przyszłości" - ocenił premier.
Smutna to wiadomość dla niemieckiego kanclerza, który najwyraźniej polubił telefony do Tuska. Teraz może poczuć się urażony krytyką i po prostu mu wstyd.
Stanem zdrowia premiera zmartwił się również Piotr Nisztor, który podzielił się swoimi obawami na platformie X.
"Coś bardzo złego dzieje się z Donaldem Tuskiem! Znowu nie pamięta, zapomina o tym co pisał/mówił… Najpierw z satysfakcja pisał o relacji jaką z rozmowy z Putinem zdał mu Scholz. Teraz za to go atakuje. Czy stan zdrowia D. Tuska pozwala mu sprawować urząd premiera?"
Jedna z odpowiedzi zaniepokojonych internautów zdaje się wyjaśniać sprawę. Stąd apel do Tuska, żeby bardziej zaczął dbać o siebie!
Źródło: x.com