Łącki zebrał się na „przeprosiny” wobec Nawrockiego. Co na to internauci?
Artur Łącki, poseł Koalicji Obywatelskiej, który dopuścił się ostatnio paskudnego ataku pod adresem Karola Nawrockiego, zebrał się na "przeprosiny". Nie urzekły one internautów, którzy traktują wpis jako manipulację.
Kontrowersyjny poseł od Tuska
Artur Łącki to najbogatszy poseł polskim parlamencie, a oprócz tego, znany jest ze swojej buty i aroganckich zachowań - głównie wobec przeciwników politycznych.
Teraz jednak, parlamentarzysta KO poszedł o krok dalej. Trzeba przyznać - potężna kompromitacja.
CBA potwierdza: w 2017 r. skierowano 5 agentów do ciągłej kontroli prezydenta Adamowicza na wniosek Karola Nawrockiego – wtedy kandydata PiS na prezydenta Gdańska. Rozpętał hejt, który zakończył się tragedią – śmiercią Adamowicza. Dziś, „obywatelski” kandydat, a wciąż sługa Kaczyńskiego i Nowogrodzkiej!
- napisał w mediach społecznościowych.
Okazuje się, że polityk od Donalda Tuska skłamał aż trzy razy. Dlaczego? Bo po pierwsze - Karol Nawrocki nigdy nie wnioskował do CBA o inwigilację Pawła Adamowicza. Po drugie - Nawrocki nigdy nie był kandydatem PiS w wyborach na prezydenta Gdańska. I po trzecie, Karol Nawrocki nie "rozpętał hejtu" na Adamowicza.
Jeśli już, to stało za tym tylko i wyłącznie środowisko samej Platformy Obywatelskiej.
Zobacz: Łącki z KO zaatakował Nawrockiego. Potrójne kłamstwo!
Internauci nie wierzą
Próba przeprosin, jakiej dopuścił się dziś Łącki, zdaje się na nic. Internauci i tak wypominają politykowi Koalicji Obywatelskiej przekłamanie faktów i paskudny atak pod adresem Karola Nawrockiego.
Poniżej kilka komentarzy:
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.