8 stycznia 2017 roku w Kielcach odbędzie się uroczysta premiera filmu "Bitwa pod Rząbcem", który opowiada o starciu z udziałem żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej. Dzisiaj prezentujemy krótką rozmowę z Katarzyną Ślusarz członkiem zarządu fundacji "Odzyskajmy Naszą Historię", która jest producentem filmu.
Dlaczego zainteresowała państwa akurat tematyka bitwy pod Rząbcem?
Bitwa pod Rząbcem rozegrana dnia 8 września 1944 roku to jedno ze starć Brygady Świętokrzyskiej z oddziałami AL., które budzi spory historyków. Do dnia dzisiejszego w Rząbcu stoi fałszujący historię pomnik szkalujący oddział NSZ, a mieszkańcy powtarzają błędne informacje. Chcemy jako fundacja odkłamywać historię dlatego staramy się, aby bitwa pod Rząbcem była jednym z wielu wydarzeń historycznych, które zostanie opowiedziane w sposób prawidłowy, bez zakłamywania historii i oczerniania żołnierzy BŚ. A zarazem przykładem, że historia może zostać odkłamana.
Czy starcie to wyróżnia się na tle innych potyczek żołnierzy podziemia antykomunistycznego w tym czasie?
Nie wyróżnia się niczym poza tym, że do dnia dzisiejszego nie opowiedziano o tym, jak było naprawdę i te przekłamania są wciąż powtarzane.
Proszę opowiedzieć coś o tym jak film powstawał. Skąd czerpali państwo fundusze, jak długo trwały zdjęcia, ile osób pracowało na planie?
Film powstawał już od lipca, prace nad nim zakończyły się pod koniec listopada. Korzystaliśmy zasobów zebranych przed fundację czyli z datków oraz z pieniędzy przydzielonych w ramach projektu Urzędu do Spraw Kombatantów i osób represjonowanych. Na planie pracowało ponad sto osób, obsługa planu, aktorzy oraz liczne grupy rekonstrukcyjne.
Gdzie film można będzie zobaczyć? Jak długo trwa?
Film będzie można zobaczyć na kanale YouTube, będzie również dostępny nieodpłatnie na nośnikach CD. Liczymy także na jego emisję na TVP Historia. Może w TV Republika? Film to krótki dokument fabularyzowany, trwa 33 minuty.
Do kogo skierowana jest państwa produkcja?
Film skierowany jest do wszystkich, którzy do tej pory mieli mylny obraz Brygady Świętokrzyskiej, jej działań zbrojnych, oraz do tych, którzy powtarzali wersję historii kreowaną przez ustrój komunistyczny. Mam nadzieję, że film trafi do młodzieży szkolnej, która usłyszy o prawdziwym bohaterskim obliczu żołnierzy NSZ z regionu świętokrzyskiego.
Czy można się spodziewać kolejnych produkcji z państwa strony?
Tak, kolejny pomysł o tematyce żołnierzy podziemia niepodległościowego jest już w planach, jesteśmy na etapie tworzenia scenariusza. Będzie to historia o żołnierzu z terenu świętokrzyszczyzny.
Jak ocenia pan zeszły rok z perspektywy polityki historycznej? Czy „Żołnierzy Wyklęci” wrócili do masowej świadomości?
Tematyka „Żołnierzy Wyklętych” jest z pewnością coraz częstszym tematem w mediach i nie tylko. Jednak nadal jest to temat drażliwy, a poprzez wzrastającą popularność tematyki wykorzystywany do celów zarobkowych i bywa i tak, że prześmiewany.Nie chodzi o to by powstawały nowe koszulki, gadżety, ale aby bohaterom przywrócić należyty im szacunek. Bywa jednak tak, że młodzież nosząca ubrania z ich wizerunkami nic o żołnierzach wyklętych nie wie. Jest to zdecydowanie pożywka dla przeciwników tematyki. Musimy pamiętać, że prace nad dekomunizacja przestrzeni publicznej trwa, nie można jednak „Żołnierzami Wyklętymi” zaskarbiać elektoratu, a mam wrażenie tak się dzieje. Nie po to wiele lat działacze organizacji patriotycznych pracowali, aby chęć dorobienia się polityków oraz małych przedsiębiorców wygrała nad słusznością sprawy, czyli godnego uczczenia tych „wyklętych”.
8 września 1944 patrol Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych został pojmany przez oddział Armii Ludowej. W celu odbicia więźniów, pododdziały Brygady Świętokrzyskiej dowodzonej przez płk. Antoniego Szackiego uderzyły na kwaterujący w lesie pod Rząbcem oddział Armii Ludowej i grupę radzieckich skoczków spadochronowych.
Zgrupowanie partyzanckie w sile około 300 ludzi kwaterowało w lesie około 2 km od wsi. Uderzenie oddziałów NSZ liczących około 1400 ludzi nastąpiło z kilku stron. Walka trwała ponad godzinę i zakończyło się zwycięstwem Brygady Świętokrzyskiej.
W walce zginęło 20 partyzantów, a 28 odniosło rany. W oddziale AL i grupie radzieckiej było 16 zabitych i 20 rannych, natomiast w oddziale NSZ było 4 zabitych i 8 rannych.
Według dokumentów NSZ pojmano 40 członków AL i 67 partyzantów sowieckich. Członków AL puszczono wolno, po czym doszło do buntu sowieckich jeńców. W wyniku starć podczas jego tłumienia zginęło 67 sowietów, a czterech członków NSZ zostało rannych. Rozmawiał: Mateusz Kosiński