Mnożą się pytania, w którą stronę pójdzie Unia Europejska i dlaczego obecne siły polityczne tak bardzo dążą do federalizacji wspólnoty. Wielu ekspertów problem upatruje w odejściu Europy od korzeni, w tym także opartych na naukach kościoła i szerokorozumianych wartości chrześcijańskich.
Jan Popońcyk, filozof
"Przede wszystkim trzeba brać pod uwagę, że cywilizacja bizantyjska z systemem prawa bazowała zawsze na chrześcijaństwie jako fundamencie tego prawa, przynajmniej w relacjach wewnętrznych. To zaś tworzyło pewne naturalne, wynikające z etyki chrześcijańskiej ograniczenia dla działania państwa. W momencie, kiedy Unia Europejska całkowicie odeszła od chrześcijańskiego ruchu budowanego w przestrzeni publicznej, nie ma już żadnych ograniczeń przed kompetencją państwa. Jeżeli się zbiorą posłowie i ustalą, że słońce wschodzi na Zachodzie, to tak będzie."
Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców
"Te działania Unii Europejskiej są dość dziwne, no bo to jest takie działanie wbrew własnym interesom w dużej mierze teraz też próba wyrzucona z taksomami energetyki jądrowej, co skutkuje kompletnym absurdem, jest kompletnie niezrozumiałe. Myślę, że to jest melanż jakichś z jednej strony działań agenturalnych, a z drugiej ideologicznych."
Jan Popońcyk, filozof
"Cywilizacja łacińska daje ludziom wolność do działania w kierunku dobra, prawdy i ochrony piękna. Natomiast cywilizacja bizantyńska i cywilizacja turańsko-moskiewska nie dają ludziom wolności, tylko wyznaczają zakres swobody. Jeżeli nie potrafimy rozróżnić pomiędzy wolnością a swobodą, a to są antntonimy, to jesteśmy w pułapce mentalnej. Ludziom się wydaje, że jeżeli mogą robić wszystko, to są wolni. Nie, to jest swoboda. Z najmądrzejszych sposobów postępowania jest tylko jeden -najmądrzejszy. Czy ktoś, kto postępuje najmądrzej, ma chociaż trochę swobody?
dr Spasmir Domaradzki, Uniwersytet Warszawski
"W kontekście wybuchu kolejnej odsłony rosyjskiej agresji na Ukrainie jak stanowisko Węgier było takim, powiedziałbym kamyczkidm w bucie unijnej jedności. Ale z drugiej strony pamiętajmy, że ta idea jedności przy podejmowaniu podstawowych decyzji dotyczących funkcjonowania i stanowisk Unii Europejskiej jest elementem, który przede wszystkim daje poszczególnym państwom poczucie bezpieczeństwa, jeśli chodzi o ochronę ich żywotnych interesów. Czy one nam się podobają, czy nie. Jest też 27 państw, każde ze swoimi interesami."
Konrad Banecki, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Gospodarczego
"Jestem zdumiony, że ta historia powraca, bo ta próba już była. Były referenda przeprowadzone i obywatele Francji powiedzieli, że nie chcą i przypuszczam, że obywatele innych państw tak samo myślą. Ciągła ta agenda, trwanie tej agendy budowy, budowy superpaństwa destrukcyjnie wpływa na funkcjonowanie Unii Europejskiej, a Unia Europejska tego nie potrzebuje. Ma inne problemy, które są nie rozwiązywane i czy ciągłe próby podejmowane poza traktatowe de facto służą chyba powolnemu rozbijaniu tej Unii Europejskiej w takim kształcie jak ona jest."
dr Spasmir Domaradzki, Uniwersytet Warszawski
"Wcale nie gwarantują usprawnianie Unii Europejskiej. Powiedziałbym, że wręcz odwrotnie. Z perspektywy jedności unijnej będzie to gwóźdź do trumny procesu integracji europejskiej. Przede wszystkim dlatego, że w momencie, w którym dojdzie do zniesienia, jeśli w ogóle do tego dojdzie, jednomyślności, dojdzie do sytuacji, w której może się pojawić taka konfiguracja w Unii, w której będą państwa, które nieustannie będą w stanie przeforsować swoje pomysły."
Konrad Banecki, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Gospodarczego
"Unia dwóch prędkości to jest ten sam pomysł, czy ma być to federalne państwo, to wracamy do jakiejś koncepcji Czwartej Rzeszy, tylko tym razem z przewodnictwem może nie samych Niemiec, niemiecko francuskim, bo koncepcje polityczne, które są nie do przyjęcia w Europie nie do zrealizowania, które burzą pokój w Europie i które niczemu nie służą, nie służą rozwiązywaniu istotnych spraw."
Cała audycja dostępna w oknie powyżej. Polecamy.