Tusk zaatakował Republikę. Sakiewicz wprost: ma obsesję! [WIDEO]
"Wydaje się, że pan premier jest naprawdę głodny takiej powszechnej miłości. On wielokrotnie to podkreślał. Jak nie dostaje uznania, a jest to człowiek mało lubiący również siebie, to się miota. To wystarcza procesy. Próbuje to wymusić za pomocą jakichś działań PR-owych albo przemocowych" - ocenił na antenie Republiki szef stacji - Tomasz Sakiewicz, odnosząc się do ataku Donalda Tuski na Republikę.
Akcja wsparcia Republiki
Akcję "Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę” zapoczątkowały Kluby "Gazety Polskiej", które zachęciły widzów i fanów Republiki do włączenia się do tego pomysłu. To kolejny wyraz tysięcy widzów naszej stacji, którzy codziennie wspierają nas na różne sposoby i jak mogą, promują stację wszędzie, tam gdzie potrzeba.
Trzeba jasno powiedzieć, to Republika naprawdę pomaga powodzianom, którzy zostali dotknięci wrześniową powodzią. Już od samego początku, wraz z wielką szczodrością widzów zebraliśmy ogromne pieniądze dla powodzian, które pozwoliły np. wyremontować szkołę podstawową. Organizowaliśmy i organizujemy pomoc w postaci darów. A Jerzy Owsiak? Kluczy jak zawsze i nie potrafi odpowiedzieć na pytanie odnośnie pieniędzy, które dostał od państwa oraz zebrał, na co zostały wydane. Na każde pytanie ze strony dziennikarzy, ucieka albo reaguje nerwowo.
Zobacz: Ruszyła akcja: „Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę”
Furia Tuska
Kilkanaście godzin po tym, jak akcja wystartowała, zareagował Donald Tusk, który przecież mianował Jerzego Owsiaka na "nadwornego skarbnika" w kwestii pomocy powodzianom. Jakie były tego skutki, dobrze wiemy.
Ruszyła akcja pisowskiej telewizji „Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę”. Wielka Orkiestra zbiera na dzieci chore na raka, oni zbierają na swoje media chore na nienawiść. To już u nich tradycja.
- napisał podle na platformie x.com.
Sakiewicz odpowiada
Wczoraj pod wpisem Tuska, niemal od razu czekało go zderzenie z rzeczywistością. Internauci przypominali mu niewygodne fakty odnośnie Jerzego Owsiaka, którego przecież sam mianował skarbnikiem rządu w dobie konieczności pomocy powodzianom po wrześniowej powodzi. Jak było? Dobrze wiemy.
Zobacz: NIE dla Owsiaka, TAK dla Republiki. To rozwścieczyło Tuska!
Odpowiedź na wściekły atak Tuska wystosował Tomasz Sakiewicz, szef Republiki. Zwrócił się do Tuska bezpośrednio, współczując mu.
Panie Premierze, Bardzo serdecznie panu współczuje. Chodzi pan z pragnieniem miłości ludu jak Owsiak z puszką zbierając kasę na swoją kolejną spółeczkę. A lud już pana kochać nie chce. Trzeba było ludzi nie oszukiwać, nie pogardzać. Zapiekłej złości, która z pana emanuje, nie da się przypisać pana wrogom. Pana maniakalna obsesja na punkcie Republiki zaczyna być już śmieszna
- napisał na x.com.
Więcej: Niczym Petroniusz do Nerona. Sakiewicz odpowiada na wściekły atak Tuska!
Sakiewicz tłumaczy zależność
Odnosząc się do swojego dzisiejszego wpisu, w którym użył cytatu z powieści Henryka Sienkiewicza, przyznał sarkastycznie:
Po pierwsze, chcę powiedzieć, że wszelkie skojarzenia między premierem a Neronem są przypadkowe. Neron miał rudą brodę, a premier ma rude co innego...
I kontynuował:
Po drugie, wydaje się że pan premier jest naprawdę głodny takiej powszechnej miłości. On wielokrotnie to podkreślał. Jak nie dostaje uznania, a jest to człowiek mało lubiący również siebie, to się miota. To wystarcza procesy. Próbuje to wymusić za pomocą jakichś działań PR-owych albo przemocowych. Ludzie go wtedy jeszcze mniej kochają.
Sakiewicz dodał, że Tusk "teraz skorzystał z okazji, żeby nas zaatakować za Owsiaka, sądząc, że tak wielka gwiazda Owsiaka przeminęła. Ona przeminęła".
"Jeszcze część koncernów czy polityków się na to nabiera, ale ludzie są rozczarowani. Wziąć kilkadziesiąt baniek dla powodzian, po czym powiedzieć, że to są jego pryuwatne pieniądze, to jest koniec. Jeśli ktoś ma odrobinę oleju w głowie, to już tego człowieka skreślił. Poza tym, on nawet nie chce powiedzieć, ile tych pieniędzy ma, co z nimi zrobi".
I jak zaznaczył: "nie mam nic przeciwko biznesowi. My zbieramy po to, by mieć lepszy sprzęt, a to też jest jakiś rodzaj biznesu, chociaż robimy to głównie dla misji. Kwestia jest taka, że trzeba się klarownie rozliczać i otwarcie o tym mówiąc".
Nie można zgrywać filantropa. Bóg jeden wie, gdzie pieniądze zbierane przez dzieci, faktycznie trafiają. Szantaż moralny pt. nie lecz się w szpitalu, bo jest tam sprzęt Owsiaka, jest kiepski. Czyj jest szpital? Państwowy. A pieniądze u Owsiaka? Często z budżetu państwa. Faktyczna dobroczynność za pieniądze dla powodzian to był Caritas i Fundacja Republika. Było ich znacznie więcej - także od mniejszych organizacji. Proponuję, by np. sam Jerzy Owsiak posiedział w takich domach, w jakich żyją powodzianie.
- podsumował.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X