Brudziński z pytaniem do ekipy Tuska: wszystkich nas zamknięcie?

"Przesłuchanie wielogodzinne przez panią Wrzosek było przesłuchaniem wydobywczym, ma to na celu składanie wymuszonych zeznań ws. dwóch wież. Nie można być biernym. Do władzy: Wszystkich nas pozamykacie?" - mówił na antenie Republiki Joachim Brudziński, odnosząc się do wiadomości o śmierci Barbary Skrzypek.
Nie żyje Barbara Skrzypek
Wieczorem Polską wstrząsnęła informacja o śmierci Barbary Skrzypek. Wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego odeszła dziś rano, o godz. 6. Z Prawem i Sprawiedliwością związana była przez 30 lat, aż do 2020 roku, kiedy przeszła na emeryturę. W środę była przesłuchiwana przez kilka godzin przez prokurator Ewę Wrzosek w śledztwie dotyczącym tzw. "dwóch wież". Przez kilka godzin.
Zobacz: PILNE: Nie żyje Barbara Skrzypek, współpracownika Kaczyńskiego. To efekt przesłuchania?
W mediach społecznościowych komunikat wydała bodnarowska Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Prezes PiS, Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jej najbliżsi podejmą kroki prawne. Prokuratura przyznała również, że faktycznie - pełnomocnik Barbary Skrzypek nie został dopuszczony do przesłuchania, a ona sama miała źle znieść właśnie to przesłuchanie.
Zobacz: Kaczyński mówi o "zbrodni". Zapowiada też kroki prawne!
Brudziński z pytaniem do bodnarowców
Na antenie Republiki głos zabrał również Joachim Brudziński, eurodeputowany PiS. Zadał pytanie koalicji 13 grudnia.
Przesłuchanie wielogodzinne przez panią Wrzosek było przesłuchaniem wydobywczym, ma to na celu składanie wymuszonych zeznań ws. dwóch wież. Nie można być biernym. Do władzy: Wszystkich nas pozamykacie?
O Barbarie Skrzypek powiedział, że była ona osobą niezwykłą.
Tak ciepła, tak dobra, tak życzliwa i przyjazna, że drugiej takiej osoby ze świecą szukać. To była osoba, która nigdy, w żaden sposób nie była wyrazista politycznie i zostaje zaszczuta tylko i wyłącznie po to, żeby zaszkodzić opozycji
Zwrócił się również bezpośrednio do Adama Bodnara, szefa MS, niegdyś Rzecznika Praw Obywatelskich.
Panie Bodnar, co pan dzisiaj czuje? Jeżeli pana hunwejbini zaszczuwają Bogu ducha winną kobietę, tylko i wyłącznie dlatego, że ośmieliła się być współpracownicą Jarosława Kaczyńskiego. Pan był RPO, dzisiaj licytuje się pan ze swoimi podwładnymi na to, kto będzie bardziej radykalny, by Tusk pana nie podmienił na Giertycha. Czy my żyjemy jeszcze w kraju demokratycznym, czy żyjemy już pod butem swojego rodzaju tuskowych, bodnarowych hunwejbinów?
– mówił.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X