W Brukseli odbyła się wczoraj manifestacja, która później przerodziła się w zamieszki. Protesty były odpowiedzią na informacje przekazane materiale wyemitowanym przez amerykańską stację CNN. Reportaż ukazał handel niewolnikami w Libii, których zmusza się do ciężkiej pracy. Zdemolowane zostały sklepy i samochody
Sprzeciw wobec handlu ludźmi w Libii oraz zmuszaniu do pracy wyrażany był sobotnim protestem w Brukseli. W pewnym momencie grupa protestujących odłączyła się i wdała się w walkę z policją. Podczas zamieszek zdewastowane zostało wiele witryn sklepowych oraz kilka samochodów. Większość atakujących była zamaskowana. Po zatrzymaniu ich przez policję, okazało się że w większości są to młodzi mężczyźni libijskiego pochodzenia.
Again migrant riots in Brussels this afternoon. For the third time in two weeks! Story here:https://t.co/GdbpAPdc5o pic.twitter.com/UKcfsFB7K1
— Voice of Europe (@V_of_Europe) 25 listopada 2017
Jam Jambon, minister spraw wewnętrznych Belgii pochwalił szybką reakcję policji oraz określił działania protestujących jako „niedopuszczalne”. W jego tweetcie czytamy "Zero tolerancji wobec tych młodych ludzi, którzy niszczą Właściwość innych."
Une centaine d’arrestations dont 15 judiciaires après les émeutes à BXL. La tolérance zéro est d’application contre ces jeunes qui détruisent la propriété d’autrui
— Jan Jambon (@JanJambon) 25 listopada 2017
Again migrant riots in Brussels this afternoon. For the third time in two weeks! Story here:https://t.co/GdbpAPdc5o pic.twitter.com/UKcfsFB7K1
— Voice of Europe (@V_of_Europe) 25 listopada 2017
Unrest and riot police in action in the lower part of Chaussée d’Ixelles around an hour ago. #bruxelles #brussels pic.twitter.com/aUzXAuDBYP
— Ragnar Weilandt (@RagnarWeilandt) 25 listopada 2017