Przejdź do treści

Zaginął ponad 60 lat temu. Dzięki mediom społecznościowym, udało się ustalić jego tożsamość

Źródło: twitter.com

Henry Le Masne to francuski narciarz, który zaginął w 1954 roku nieopodal granicy szwajcarsko-włoskiej. Rozmaite prace służb nie pozwoliły ustalić tożsamości zaginionego mężczyzny. Dziś, po ponad 60 latach, błyskawicznie udało się sfinalizować sprawę za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Jak podaje "The Guardian", francuski narciarz, który zaginął ponad 60 lat temu, został ostatecznie zidentyfikowany po tym, jak szczegóły jego zniknięcia zostały opublikowane w mediach społecznościowych. 

W 2005 roku w Dolinie Aosty w Alpach odnaleziono ludzkie szczątki oraz sprzęt narciarski. Analizy potwierdziły, że mężczyzna miał ok. 175 centymetrów wzrostu i około 30 lat, a śmierć miała miejsce najprawdopodobniej wiosną. Na miejscu odnaleziono okulary, zegarek i fragmenty koszuli z haftowanymi inicjałami.

Brak postępu w dochodzeniu skłonił prokuratora prowadzącego do opublikowania wyników śledztwa na Facebooku. Poprosił czytelników o udostępnianie informacji, zwłaszcza we Francji i Szwajcarii.

Informacja szybko dotarła do szerokiego grona odbiorców. Gdy Francuzka Emma Nassem usłyszała informacje w radiu, skojarzyła, że może chodzić o jej wuja, który zaginął w czasie burzy w 1954 roku.

Sprawę skomentował również Roger Le Masne, młodszy brat Henriego. - Jestem bratem Henriego Le Masne’a, narciarza, który zniknął 64 lata temu. Był kawalerem i dość niezależnym człowiekiem. Pracował w ministerstwie finansów w Paryżu - powiedział w wiadomości elektronicznej udostępnionej przez policję.

Policja podała także, że na przekazanych przez rodzinę fotografiach, Henri Le Masne pozował w okularach, które odnaleziono przy szczątkach.

Test DNA potwierdził, że był to Henri Le Masne.

 

@Gidi_Traffic A French skier who went missing more than 60 years ago has finally been identified as Henri La Masne. Le Masne was identified after police shared images of his wooden skis and glasses on Facebook pic.twitter.com/qGCNPHIvKq

— AustynZOGS (@Austynzogs) 30 lipca 2018
The Gurdian, rp.pl, twitter.com

Wiadomości

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Polacy na chwilówkach, Tusk w drogich ubraniach. ZAWRZAŁO: „Powinien być w pasiaku”

Samolot, który rozbił się w Kazachstanie został ostrzelany?

Najnowsze

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie