Tysiące uciekło do sąsiedniego kraju. To przez wybory prezydenckie
Ponad 12 tys. mieszkańców Mozambiku przedostało się w mijającym tygodniu do sąsiedniego Malawi, uciekając przed narastającą przemocą wywołaną przez sporne wybory prezydenckie - przyznały w piątek władze Malawi.
„Przyjeżdżają całe rodziny, a my zapewniliśmy im tymczasowe schronienie w szkołach, czekając na odpowiednie rozwiązania. Liczba ta prawdopodobnie wzrośnie” - powiedział Dominic Mwandira, urzędnik w dystrykcie Nsanje w Malawi, który graniczy z Mozambikiem.
Trwające ponad 60 dni zamieszki w Mozambiku doprowadziły już do śmierci około 260 osób. Panujący w kraju chaos sprawił, że w środę z więzienia o zaostrzonym rygorze w Matola nieopodal Maputo uciekło ponad 6 tys. więźniów. Szef policji Bernardino Rafael potwierdził, że wśród zbiegłych jest 29 „bardzo niebezpiecznych” terrorystów. Skłoniło to wiele firm, w tym banki, do zamknięcia swoich biur.
Gemfields, jedna z największych na świecie firm wydobywających kamienie szlachetne, poinformowała w piątek, że wstrzymała prace w kopalni Montepuez w północnym Mozambiku, gdy grupa około 200 osób, wykorzystując trudną sytuację w kraju, próbowała wtargnąć na jej teren. Nie mogąc sforsować ogrodzenia, młodzi napastnicy podpalili budynki, w których mieszkali górnicy oraz wybudowany przy kopalni ośrodek kształcenia zawodowego. W czasie interwencji policja zastrzeliła dwie osoby.
Tę nową falę przemocy wywołała wydana w poniedziałek decyzja Rady Konstytucyjnej Mozambiku o utrzymaniu w mocy spornych wyników wyborów. W czwartek zaakceptowała je Wspólnota Rozwoju Afryki Południowej (SADC), której w tym roku przewodniczy Zimbabwe, a której członkiem jest również Mozambik. Prezydent Zimbabwe, Emmerson Mnangagwa, powiedział w piątek, że orzeczenie Rady Konstytucyjnej „kończy prawny proces ustalania wyników wyborów zgodnie z prawem krajowym Mozambiku i wytycznymi wyborczymi SADC” i wezwał opozycję do przestrzegania tej decyzji.
Mozambik jest ogarnięty gwałtownymi protestami od końca października mijającego roku, kiedy to państwowa komisja wyborcza ogłosiła zwycięzcą 47-letniego Daniela Chapo, który miał uzyskać 71 proc. głosów i pokonać kandydata opozycji Venancio Mondlane z partii Podemos, który uzyskał 20 proc. poparcia.
Chapo ma zostać zaprzysiężony na prezydenta Mozambiku 15 stycznia 2025 r., zastąpi wówczas prezydenta Filipe Nyusiego, który zakończył swoje dwie kadencje. Chapo będzie piątym prezydentem Mozambiku od czasu uzyskania niepodległości kraju od Portugalii w 1975 r.
Źródło: Republika/PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X