Włoska rodzina sterroryzowała pasażerów wycieczkowca

Spokojny rejs wycieczkowca Carnival Legend za sprawą 26-osobowej rodziny zamienił się w prawdziwy koszmar. Rodzina była tak agresywna wobec innych osób na statku, że załoga była zmuszona wykonać awaryjny przystanek.
Rejs, który miał trwać 10 dni zamienił się w prawdziwy koszmar. Pasażerowie wycieczkowca Carnival Legend przez tak długi czas musieli wytrzymać agresywne i napastliwe zachowanie wieloosobowej rodziny. Jak podaje portal globalnews.ca, 26-osobowa rodzina sterroryzowała pasażerów i wszczynała bójki bez powodu. Jedna z takich bijatyk została nagrana, a materiał trafił do sieci.
Na pokładzie wycieczkowca było ok. 2 tys. turystów. Część z nich po prostu ukryła się w swoich kajutach, by nie prowokować agresywnej rodziny. W końcu jednak miarka się przebrała. Dzień przed zakończeniem rejsu, kapitan postanowił zrobić nieplanowany przystanek w pobliżu australijskiego miasta Eden. Tam Włosi zostali wysadzeni na ląd, a sprawą zajęła się policja. W sobotę 17 lutego wycieczkowiec zawinął do portu w Melbourne.
Polecamy Transmisja z Sejmu
Wiadomości

Wspólny wywiad Telewizji Republika i Tygodnika Solidarność z Karolem Nawrockim. Zapraszamy o godz. 12.45
Nawrocki na zjeździe Solidarności: chcę Polski sprawiedliwej z szacunkiem i godnością do ludzi pracy
Obchody Milenium Koronacji Pierwszych Królów Polski. Prezydent złożył wieniec przed pomnikiem Bolesława Chrobrego w Gnieźnie
To się nazywa haratanie w gałę! I to nie z partyjnymi notablami, jak Tusk, ale z dzieciakami, na ulicy [WIDEO]
Piotrków Trybunalski nie chce centrum dla imigrantów. Znów doszło do protestów na radzie miasta [WIDEO]
Rumunia: sąd apelacyjny w Ploeszti odwołuje decyzję Sądu Konstytucyjnego w sprawie anulowania wyborów!
Najnowsze

Wspólny wywiad Telewizji Republika i Tygodnika Solidarność z Karolem Nawrockim. Zapraszamy o godz. 12.45

Obchody Milenium Koronacji Pierwszych Królów Polski. Prezydent złożył wieniec przed pomnikiem Bolesława Chrobrego w Gnieźnie

Kontrowersje wokół odwołania koncertu Julii Kamińskiej – co poszło nie tak?

To się nazywa haratanie w gałę! I to nie z partyjnymi notablami, jak Tusk, ale z dzieciakami, na ulicy [WIDEO]
