74 parlamentarzystów opozycyjnej włoskiej Ligi z jej liderem Matteo Salvinim rozpoczęło w nocy ze środy na czwartek okupację Izby Deputowanych i Senatu. Protestują przeciwko decyzjom rządu w związku w epidemią i żądają konkretnych odpowiedzi na potrzeby ludzi.
Salvini żąda "przywrócenia wolności, praw i demokracji". Twierdzi, że są one łamane w obecnym okresie narodowej kwarantanny.
Przywódca partii opozycyjnej podkreślił zwracając się do swoich zwolenników: "Wielu z was prosiło nas, byśmy pozostali w parlamencie aż do chwili, gdy ze strony rządu nie nadejdą konkretne odpowiedzi dla Włochów". Następnie wymienił postulaty: maseczki i ochrona sanitarna dla wszystkich, świadczenia postojowe dla pracowników, wsparcie finansowe dla handlowców i przedsiębiorców, pomoc dla rodzin , zawieszenie spłaty kredytów mieszkaniowych, czynszu i rachunków. Na liście tej jest także żądanie: "mafiozi z powrotem do więzienia". To reakcja na doniesienia o zwolnieniu kilku przestępców z powodu epidemii koronawirusa.
"Włosi pokazali, że także w czasie kryzysu są wielkim narodem, teraz zasługują na zaufanie i ochronę"- dodał Salvini.
Były wicepremier i były szef MSW opublikował zdjęcia z okupacji, na których widać parlamentarzystów w maseczkach siedzących w ławach.
"Jesteśmy tu- wyjaśnił- by wysłuchać Włochów , którzy zamknięci w domu od 50 dni zasługują na szybkie odpowiedzi, konkretne terminy i pomoc, a nie tylko obietnice".
"Powróćmy wolni"- dodał.
Zarzucając rządowi opóźnianie prac nad przepisami prawa, opozycyjna prawica głosi: "Tymczasem rodziny i przedsiębiorcy dalej cierpią".
Liga zapowiedziała, że po nocnej okupacji począwszy od czwartku rana będzie ona kontynuowana na zasadzie "sztafety deputowanych i senatorów", którzy nie będą utrudniać obrad.