Jutro planowana jest wizyta dziesięciu francuskich deputowanych Zgromadzenia Narodowego na anektowanym przez Rosję Krymie. MSZ w Kijowie wyraziło w związku z tym stanowczy protest. "Kommiersant" pisze o "przełomie dyplomatycznym".
"Jutro na Krym z dwudniową wizytą przylatuje francuska delegacja parlamentarna. W jej składzie jest dziesięciu członków Zgromadzenia Narodowego i Senatu. Dla Federacji Rosyjskiej wizyta będzie przełomem dyplomatycznym. Nigdy wcześniej, od czasu przyłączenia półwyspu do Rosji, nie odwiedzała go reprezentatywna delegacja parlamentarzystów jednego z kluczowych krajów Unii Europejskiej" – pisze "Kommiersant".
Wśród członków delegacji znajdują się m.in. posłowie komisji spraw zagranicznych. Ośmiu pozostałych reprezentuje centroprawicową partię byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego.
Na czele delegacji stoi Thierry Mariani. Podczas rozmowy z dziennikiem stwierdził, że wizytę na Krymie zainicjowała grupa posłów, więc nie można traktować jej jako oficjalne stanowisko francuskiego rządu.
Swoje odwiedziny na Wschodzie rozpoczną od Moskwy. Spotają się z przewodniczącym rosyjskiej Dumy Siergiejem Naryszkinem, a następnie wyruszą do Jałty i Sewastopola. Chcą spotkać się z władzami Krymu, ale także porozmawiać z mieszkańcami.
Przeciwko wizycie stanowczo wypowiada się ukraińskie MSZ, traktując ją jako "brak szacunku zarówno dla ukraińskich przepisów, jak i dla polityki Francji i innych państw UE w sprawie nieuznawania rosyjskiej okupacji Krymu".
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Poroszenko nalega aby utworzyć 30-kilometrową strefę buforową
Co dalej z handlem z Ukrainą? Polacy wciąż są na tamtym rynku