Zgodnie z tym, co zapowiedział w Brukseli minister spraw zagranicznych i handlu Węgier - Peter Szijjarto, Budapeszt nie będzie uczestniczyć w wysyłce amunicji na Ukrainę. Zastrzeżono jednak, że kraj, mimo tego, że nie pomoże - nie będzie przeszkadzać w tym innym krajom unijnym. "Nasz rząd zastosuje w tej sprawie konstruktywne wstrzymanie się od głosu", przekazał polityk.
Polityk odniósł się do uzgodnień, jakie dziś w Brukseli powzięły państwa członkowskie UE o przekazaniu miliona sztuk amunicji artyleryjskiej dla Ukrainy.
„Węgry nie dostarczają broni i amunicji na Ukrainę, chcemy pokoju. Nie będziemy jednak zabraniać innym robić tego, co chcą w tym zakresie”, powiedział Szijjarto.
Szef węgierskiej dyplomacji podkreślił, że wkład jego kraju w Europejski Instrument na rzecz Pokoju wynosi ok. 10 mln euro. Na wniosek Węgier zostanie on wykorzystany na inne cele: wzmocnienie stabilności na Bałkanach Zachodnich i złagodzenie presji migracyjnej, dodał polityk. Zaznaczył też, że kraj nie będzie uczestniczył we wspólnym zakupie amunicji dla Ukrainy.
„Nadal wierzymy, że to, co jest potrzebne, to nie transfery broni, ale pokój tak szybko, jak to możliwe. A żeby pokój nadszedł tak szybko, jak to możliwe, potrzebujemy zawieszenia broni i negocjacji pokojowych”, powiedział szef węgierskiego MSZ.
Szijjarto stwierdził też, że „stanowisko Węgier w odniesieniu do ukraińskiego procesu integracyjnego będzie przede wszystkim uzależnione od tego, czy Ukraina respektuje prawa węgierskiej wspólnoty narodowej i przywraca jej prawa, którymi cieszyła się przed 2015 rokiem”.
Na Zakarpaciu w zachodniej, graniczącej z Węgrami części Ukrainy, żyje ok. 150-tysięczna mniejszość węgierska.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Nisztor: ws. Collegium Humanum chodzi o masowy proceder kupowania dyplomów - to sprawa ponadpolityczna