– Eksport gazu do Polski odbywa się bez jakichkolwiek zmian – oświadczył rzecznik rosyjskiego koncernu Siergiej Kuprijanow, którego cytuje agencja RIA-Nowosti.
– Eksport do Polski odbywa bez jakichkolwiek zmian, dokładnie w takich ilościach, co w poprzednich dniach, tj. 23 mln metrów sześciennych na dobę – oznajmił Kuprijanow.
RIA-Nowosti poinformowała, że wcześniej władze Polski zawiadomiły Komisję Europejską o zmniejszeniu dostaw gazu przez Gazprom.
W czwartek rzeczniczka KE ds. energii Marlene Holzner powiedziała, że kwestia ograniczenia dostaw gazu z Rosji do Polski może być omawiana na trójstronnym spotkaniu KE, Ukrainy i Rosji 20 września w Berlinie, jeśli powody tej sytuacji są inne niż techniczne. Jak podkreśliła, KE rozmawia z polskimi władzami i firmami, by dowiedzieć się więcej na temat obecnej sytuacji. – Nasza ocena i kroki, które możemy podjąć w tej sprawie będą zależały od powodów (zmniejszenia dostaw – przyp. red.) – oświadczyła.
Jak zaznaczyła, jeśli okaże się, że powodem ograniczenia dostaw są kwestie techniczne, nie będzie potrzeby trójstronnych rozmów z Rosjanami w tej sprawie. Przyznała, że do tej pory KE nie pytała strony rosyjskiej o obecną sytuację.
W środę Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) przekazało, że Gazprom ograniczył o ponad 20 proc. dostawy gazu do Polski w stosunku do dziennych zamówień. W czwartek spółka podała, że poprzedniego dnia do Polski wpłynęło o 45 proc. gazu mniej niż wynosiło dzienne zamówienie.
W zaistniałej sytuacji polski Gaz-System w środę czasowo wstrzymał przesył surowca na Ukrainę. Mniej gazu zaczęli dostawać też Słowacy i Niemcy.
Kuprijanow przekazał w środę, że odchylenia w wielkości dostaw gazu do Polski wynikają z konieczności zapełnienia rosyjskich podziemnych magazynów gazu. – Dostawy gazu we wszystkich kierunkach są realizowane przy uwzględnieniu posiadanych obecnie zasobów na eksport oraz trwającego zapełniania podziemnych magazynów gazu na terytorium Federacji Rosyjskiej – oświadczył rzecznik.