– Na przedmieściach Sztokholmu trwa 12 konfliktów między różnymi grupami przestępczymi. W tym roku w wyniku porachunków, głównie na tle narkotykowym, zginęło osiem osób – poinformowała szwedzka policja, zwracając się do władz o wsparcie. "Rząd pracuje nad zaostrzeniem kar, zmniejszeniem dostępności do broni oraz dodatkowym wsparciem policji".
– Jeśli nie otrzymamy kolejnych środków, nie będziemy w stanie kontrolować tych zdarzeń – powiedziałna konferencji Gunnar Appelgren ze sztokholmskiej policji. Wojna gangów w stolicy Szwecji trwa od kilkunastu miesięcy ale tylko od początku roku doszło tu do 17 strzelanin, w wyniku których 8 osób straciło życie a kilkadziesiąt odniosło ciężkie obrażenia.
Wczoraj wieczorem w zamieszkanej w większości przez imigrantów dzielnicy Kista nieznani sprawcy z bliskiej odległości postrzelili śmiertelnie w głowę przywódcę gangu Lwy oraz jego kompana. Policja podejrzewa, że dokonali tego członkowie gangu Bractwo rywalizującego o wpływy na lokalnym rynku handlu narkotykami. We wtorek na przedmieściach Sztokholmu zamordowano jeszcze trzy osoby. Prawdopodobnie to także było rezultatem porachunków grup przestępczych.
Tamtejsze służby prowadzą obecnie 47 śledztw w sprawie morderstw oraz 57 w związku z usiłowaniem zabójstwa. Grupy przestępcze podejrzewane są również o udział w 436 wymuszeniach oraz porwaniach.
Premier Szwecji Stefan Loefven, komentując w środę podwójne morderstwo w Kista, powiedział, że "rząd pracuje nad zaostrzeniem kar, zmniejszeniem dostępności do broni oraz dodatkowym wsparciem policji."