Ukraińskie MSW poinformowało, że tylko do południa na policję wpłynęło prawie 1300 zgłoszeń w związku z możliwymi naruszeniami procesu wyborczego. W sprawie 14 z nich wszczęto postępowania karne
Doradca ministra spraw wewnętrznych Zorian Szkiriak przekazał, że w Kijowie zatrzymano ponad 130 mieszkańców obwodu żytomierskiego, którzy dwoma autobusami przyjechali na głosowanie do stolicy.
"Według wstępnych informacji dwa miesiące temu przekazali swoje paszporty osobie (której tożsamość wstępnie ustalono) i otrzymali zaliczkę w wysokości 200 UAH (ok. 27 zł), aby nielegalnie wziąć udział w wyborach w stolicy i zagłosować na wskazanego kandydata. Po głosowaniu obiecano im jeszcze po 800 UAH (ok. 109 zł)" - napisał na Facebooku.
W mieście Izmaił w obwodzie odeskim policja zatrzymała ponad 50 osób, które miały za pieniądze zagłosować na wskazanego kandydata - poinformował Ołeh Bech z obwodowej policji. Jak sprecyzował, w jednym z autobusów, którym osoby te przyjechały do Izmaiłu, był obywatel Rosji, który miał przy sobie pieniądze i listę przybyłych.
W obwodzie odeskim za oddanie głosu proponowano 400 UAH (ok. 54 zł) - poinformowała na briefingu Olha Ajwazowska z sieci Opora. Jak dodała, prawdopodobnie również przypadek tzw. karuzeli miał miejsce w obwodzie kijowskim, do którego przywieziono na głosowanie mieszkańców miasta Sumy.
Prokuratura obwodu kijowskiego przekazała, że studenci jednego z wydziałów Uniwersytetu Państwowej Służby Podatkowej Ukrainy otrzymali polecenie od jednego z członków kierownictwa, by zagłosować na konkretnych kandydatów. Za głos proponowano ponad 1,5 tys. UAH (ok. 204 zł) - podało ministerstwo spraw wewnętrznych.
Odnotowywane są też problemy z wyposażeniem lokali i przypadki naruszenia tajemnicy głosowania. W mieście Hostomel w obwodzie kijowskim nad kabinami do głosowania były zamontowane kamery, a w jednym z lokali w obwodzie żytomierskim nie było wcale kabin - przekazała Ajwazowska.
W obwodzie winnickim jeden z lokali ewakuowano z związku z informacją o podłożeniu w nim ładunku wybuchowego.
Według Opory frekwencja na godzinę 12 wyniosła 13,6 proc. Lokale otwarte są do godz. 20. czasu lokalnego.
Ukraińcy wybierają szefów władz lokalnych, w tym merów miast, oraz deputowanych do rad miejskich, rejonowych i obwodowych. Wybory nie odbywają się na zaanektowanym przez Rosję Krymie, ani na terenach w Donbasie kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.
Tego dnia odbywa się też ogłoszony przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i budzący kontrowersje ogólnokrajowy sondaż, w ramach którego Ukraińcy mogą odpowiadać na pytanie m.in. w sprawie legalizacji medycznej marihuany, zmniejszenia liczby deputowanych do Rady Najwyższej i wprowadzenia dożywotniej kary więzienia za korupcję.