USA: Jutro Dzień Niepodległości
Bez wielkich parad i fajerwerków odbędzie się w tym roku to wielkie, państwowe święto, obchodzone co roku 4 lipca w rocznicę ogłoszenia Deklaracji niepodległości Stanów Zjednoczonych od Wielkiej Brytanii, co miało miejsce w 1776 r.
Jest to tradycyjnie dzień wolny od pracy - wiele urzędów pozostaje zamkniętych. Jego synonimem były od lat ogromne parady i pokazy fajerwerków. Niestety w tym roku, z powodu koronawirusa nadal siejącego spustoszenia, wiele miast zrezygnowało z hucznych, masowych imprez. W ich miejsce pojawiły się pomysły konkurencyjne, jak w “odwrócona parada” w Montgomery, gdzie zespół ma przygrywać na stacjonarnej scenie, a obok niej widzowie będą przejeżdżać i przechodzić tak, aby nie tworzyć skupisk.
Z kolei w Nowym Jorku słynny Macy's Fireworks Show ma się odbywać w niezapowiedzianych lokalizacjach i o nieokreślonych godzinach z tego samego powodu – aby nie gromadzić zbyt wielu ludzi w jednym miejscu. Te pokazy maja być króciutkie – trwać po 5 minut. Z kolei w Houston i Bostonie będzie można obejrzeć pokazy ogni sztucznych za pośrednictwem telewizji.
Jednym z najbardziej znanych wydarzeń kulturalnych tego święta jest koncert Capitol Foutrh w Waszyngtonie. Tegoroczna jego wersja została już nagrana w...”różnych, atrakcyjnych lokalizacjach kraju”, ale w całości będzie transmitowana w telewizji własnie jutro. Wydarzeniem, którego nie może zabraknąć jest doroczny, związany nierozerwalnie z 4 lipca konkurs jedzenia hot-dogów na Coney Island. I odbędzie się, ale zmagania “żarłoków” będzie można obserwoważ jedynie na szklanym ekranie.
Dziś, w przeddzień świeta prezydent Trump udał się na Rushmore Mount w Południowej Dakocie, w której stokach wykuty jest gigantyczny pomnik przedstawiający popiersia czterech prezydentów USA szczególnie ważnych dla historii kraju: George Washington, Thomas Jefferson, Teodor Roosevelt i Abraham Lincoln. Wall Street Journal donosi, że ubiegający się o reelekcję w listopadzie tego roku prezydent chciał uczcić 4 lipca fajerwerkami, co spotkało się ze sprzeciwem mieszkających tutaj plemion indiańskich, uważających górę za swoje miejsce święte.