Tykająca, atomowa „bomba”. Zagrożonych 400 tysięcy ludzi. Kto musi się bać?
To miejsce stanowi ogromne zagrożenie nie tylko dla Ukrainy. „W wypadku sytuacji awaryjnej w okupowanej przez wojska rosyjskie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Enerhodarze na Ukrainie należałoby ewakuować blisko 400 tys. mieszkańców” – podała agencja Ukrinform, cytując szefa władz obwodu zaporoskiego Ołeksandra Starucha.
- Sytuacja jest niebezpieczna nie tylko dla obwodu zaporoskiego. Jeśli weźmiemy 50-kilometrową strefę obowiązkowej ewakuacji z powodu możliwego wypadku w elektrowni jądrowej, mówimy wtedy o ponad 200 tys. ludzi w naszym obwodzie i 200 tys. w obwodzie dniepropietrowskim. Mówimy o miastach Nikopol, Marganiec, Enerhodar, Wasyliwka, Dniprorudne i innych – powiedział szef władz obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch.
FILE PHOTO: Zaporizhzhia Nuclear Power Plant near Enerhodar - Colorado Springs Gazette https://t.co/tCzIaELZps
— Occupy Fukushima (@fukushima_actu) August 16, 2022
Urzędnik zaznaczył, że pełne wprowadzenie w życie środków obrony cywilnej jest skomplikowane, ponieważ część z tych terenów zajęły wojska rosyjskie. - Odpowiednie organy zarządzania zostały utworzone, a plany ewakuacji Enerhodaru i strefy zagrożonej skażeniem są obecnie dostosowywane, by uwzględniały rozwój sytuacji militarnej. Sytuacja jest pod kontrolą rządu centralnego – dodał Staruch.
„Wskaźniki promieniowania w elektrowni wciąż są stabilne i nie przekraczają dopuszczalnych norm, ale w każdej chwili może się to zmienić z powodu nierozważnych działań rosyjskiego wojska” – zaznacza Ukrinform. Według tej agencji najeźdźcy urządzają zbrojne prowokacje w bliskiej odległości od elektrowni, która jest największą placówką tego typu w Europie.