"To wizja wariatów", mówi o dyrektywie budynkowej polska europosłanka i żąda wycofania się z "patologicznych zapisów"
Europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik (Konfederacja) przedstawiła wniosek wycofania się Unii Europejskiej z tzw. dyrektywy budynkowej (EPBD). Dyrektywa ta, kolejny produkt sporządzony przez rządzących UE lewackich biurokratów, jeśli zostanie wprowadzona w życie, wpędzi w biedę miliony Polaków, z których wielu też może wręcz stracić dach nad głową.
"Dyrektywa zawiera wiele niebezpiecznych zapisów, które zobowiążą nas, Polaków, ale też wszystkich Europejczyków, do niezwykle kosztowych remontów budynków. Wszystkie budynki mają być bezemisyjne do 2030 roku, jeżeli są budynkami nowymi, do 2050 roku, jeżeli są budynkami już istniejącymi i do stycznia 2028 roku, jeżeli są budynkami instytucji publicznych. To jest wizja wariatów!", czytamy we wpisie europosłanki zamieszczonym w jej profilu społecznościowym.
Ewa Zajączkowska podkreśla, że "Europa mierzy się z kryzysem mieszkaniowym, który jest całkowicie lekceważony przez eurokratów. Mieszkanie jest jedną z podstawowych potrzeb egzystencjalnych, a dyrektywa budynkowa wywinduje ceny nieruchomości drastycznie w górę."
Obawiać możemy się jednak nie tylko wzrostu cen mieszkań. Jak zauważa europosłanka, "dyrektywa może doprowadzić do ruiny wiele budżetów domowych polskich rodzin. Nie możemy na to pozwolić!"
Pod wnioskiem Ewy Zajączkowskiej-Hernik podpisali się również inni posłowie do Parlamentu Europejskiego: Anna Brylka, Tomasz Buczek, Tomasz Froelich, Marek Sypniewski, Daniel Obajtek i Jacek Ozdoba
"Razem składamy taki wniosek do Komisji Europejskiej, by wycofała się z patologicznych zapisów!", zakończyła swój wpis Ewa Zajączkowski-Hernik.
Źródło: x.com/Ewa Zajączkowska-Hernik, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.