Coraz trudniejsza sytuacja panuje w szpitalach we włoskiej Lombardii, zwłaszcza na oddziałach intensywnej terapii i reanimacji w związku z szerzeniem się koronawirusa - informują w niedzielę lekarze i przedstawiciele miejscowych władz. To jest "tsunami"- mówią.
Coraz trudniejsza sytuacja panuje w szpitalach we włoskiej Lombardii, zwłaszcza na oddziałach intensywnej terapii i reanimacji w związku z szerzeniem się koronawirusa - informują w niedzielę lekarze i przedstawiciele miejscowych władz. To jest "tsunami"- mówią.
Dotychczasowy bilans w tym najbardziej dotkniętym epidemią regionie to 966 zmarłych i ponad 11,5 tys. chorych.
Anestezjolog ze szpitala w Bergamo Ivano Riva powiedział Ansie: "Jeśli trend epidemii utrzyma się w tym rytmie, Bergamo będzie dawało sobie radę przez bardzo krótki czas".
– Szpitale są pełne, także miejsca w regionie Lombardia kończą się - podkreślił Riva. Wyjaśnił: "Na intensywnej terapii poddajemy intubacji nawet więcej niż siedem osób dziennie i pracujemy bez przerwy, mając wolne średnio co 14 dni".
Przewodniczący władz regionu Lombardia Attilio Fontana powiedział w telewizji SkyTg24:
– Jesteśmy bliscy momentu, w którym nie będziemy mieli już miejsc na reanimacji.
Poinformował, że jednym z poważniejszych problemów w tamtejszej służbie zdrowia jest brak wystarczającej liczby respiratorów. Jak zaznaczył, podejmowane są też wysiłki, by w szpitalach wygospodarować dodatkowe miejsca dla zakażonych.
– Mam nadzieję, że uda się w najbliższych dniach dokonać tego cudu - powiedział gubernator Lombardii.
W wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" wyraził opinię, że władze w Rzymie nie do końca zdają sobie sprawę z sytuacji w jego regionie, którą określił jako "bardzo ciężką".
– Wirus jest podstępny, znika, pojawia się na nowo i ostro atakuje. Kończą nam się łóżka na intensywnej terapii - dodał Fontana i ogłosił, że zostało ich kilkadziesiąt.
– Pierwsi trafiliśmy na to tsunami - oświadczył Fontana i wyraził wdzięczność kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która zadeklarowała gotowość współpracy.
Szef wydziału do spraw polityki socjalnej we władzach regionalnych Giulio Gallera w rozmowie z Ansą podkreślił: "Dajemy z siebie wszystko, pomagamy placówkom szpitalnym, znajdującym się pod presją". Poinformował, że w ciągu dwóch dni przeniesiono pacjentów z Cremony, Cremy i Bergamo do innych szpitali.
– Mamy nadzieję, że nie nadejdzie dzień, w którym nie będziemy w stanie odpowiedzieć na rosnące potrzeby" - dodał Gallera.
W reakcji na informacje o pogarszającej się sytuacji w Lombardii premier Włoch Giuseppe Conte zapewnił, że na ten region kierowana jest "najwyższa uwaga".
W rekordowym tempie prowadzone są w Mediolanie prace nad stworzeniem specjalnego oddziału dla chorych na Covid-19 na terenie dawnego ośrodka sportowego uniwersytetu Vita–Salute San Raffaele. Zostanie on sfinansowany ze zbiórki pieniędzy, zainaugurowanej przez mediolańskie małżeństwo celebrytów: Chiarę Ferragni i Fedeza. Zebrali oni już 3,8 mln euro.