Szef dyplomacji Włoch ostrzega Europę przed polityką antyamerykańską

- Podział między Europą a Stanami Zjednoczonymi oznaczałby zmierzch Zachodu, który doprowadziłby do zwycięstwa autokracji, populizmu i radykalizmu - ostrzegł szef włoskiej dyplomacji i wicepremier Antonio Tajani, komentując kłótnię Zełenskiego z Trumpem. Polityk wyraził przy tym przekonanie, że Stany Zjednoczone nie porzucą Europy.
Zamiast sporu trzeba rozmowy
W wywiadzie dla dziennika "Il Messaggero" Tajani pytany o kłótnię prezydentów USA Donalda Trumpa i Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu odparł, że to z tego powodu Włochy apelują o zwołanie szczytu Europa - Stany Zjednoczone. Apel ten wcześniej wystosowała premier Giorgia Meloni, która ma przedstawić tę propozycję sojusznikom i już rozmawiała w sobotę z Donaldem Trumpem.
W tej historycznej fazie stawką jest nie tylko kwestia polityczna. Jest nią jedność Zachodu i jego rola na świecie, by bronić jego wartości założycielskich.
- tłumaczył Tajani.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trump po kłótni z Zełenskim: on nie chce zawieszenia broni
Nie może dojść do rozłamu
Zdaniem szefa włoskiej dyplomacji nigdy nie powinno dojść do rozłamu między Europą i USA w kwestiach wolności, obrony państwa prawa, wolnego rynku, pokoju i demokracji.
Zachód zwyciężył, kiedy jego wartości wygrały z nazizmem i komunizmem, które są ich zaprzeczeniem.
- powiedział Tajani.
Wyraził opinię, że Stany Zjednoczone nie porzucą Europy i ocenił, że należy pracować na rzecz „sprawiedliwego pokoju, który nie może oznaczać porażki Ukrainy”.