Targalski: To czas powiedzieć Europie, że w Niemczech rozrasta się faszyzm. Hitler nadchodzi!
– Dziś na sam początek radosna wiadomość – Angela Merkel nie uformowała rządu koalicyjnego. Jest to dla nas naprawdę świetna wiadomość i oby tak dalej. Najlepiej rząd mniejszościowy, albo nieustanne, przedterminowe wybory. Dlatego, że w naszym interesie jest, żeby Niemcy były słabe politycznie, nie miały siły zajmować się Polską, nie miały siły udzielania pomocy targowicy, żeby musiały zajmować się swoimi problemami i swoimi muzułmanami – ocenia w dzisiejszym programie „Geopolityczny Tygiel” dr Jerzy Targalski.
– Dlatego w naszym interesie jest kryzys polityczny w Niemczech. Jeśli już to rząd mniejszościowy, który będzie krótkotrwały i ta cała przygoda zakończy się wyborami przedterminowymi. W wyborach przedterminowych będzie zwyżka dla AfD, czyli tamtejszych faszystów. To ma dla nas dwa punkty pozytywne – jeszcze bardziej uniemożliwia sformułowanie koalicji i jeszcze bardziej osłabia rząd w możliwości działania w kierunku antypolskim. Po drugie najwyższy czas, żeby uświadomić całemu światu, Europie, że znowu w Niemczech faszyści podnoszą głowę. To doskonały moment do rozpoczęcia z naszej strony wojny informacyjnej o tym jak faszyzm w Niemczech się pleni. Hitler nadchodzi! To w Niemczech faszyści wchodzą w skład parlamentu, to w Bundestagu zasiadają neonaziści. Gadanie, że lepiej z Merkel, bo przyjdzie zły Schulz? Chyba każdy rozumie na czym polega gra w dobrego i złego policjanta. Ci którzy tak mówi albo są głupi, albo realizują niemiecką linie interesów. Tak naprawdę bardziej niebezpieczny jest ten policjant dobry, czyli Angela Merkel, która kocha Polskę i szczuje na nas jakiś degeneratów – Junckersów, Timmermansów, złodziei Verhofstadtów. Lepszy jest Schulz, który to robi głupiej, bo otwarciej – dodaje dr Targalski.
"Kochamy muzułmanów, ale pod jednym warunkiem – za Odrą"
– Najważniejsze jest to, żeby nikt nie miał tam silnej władzy. Wchodzimy w dobry okres jeśli chodzi o politykę międzynarodową. Słabe Niemcy to szansa na silną Polskę. Im więcej tam zamieszania tym lepiej. Straszenie, że tam przyjdą faszyści do władzy to można sobie między bajki włożyć, bo oczywiście nie przyjdą, bo są za słabi, a inne partie są za silne. Ich wzmocnienie do 20 proc. jest dla nas korzystne, bo osłabia niemiecką scenę polityczną. Niemcy muszą być zajęci sami sobą. Generalnie, wiem, że AfD podoba się na prawicy, bo nie lubią muzułmanów. Proszę państwa kochamy muzułmanów, ale pod jednym warunkiem – za Odrą. Niech sobie tam przebywają, u nas nie. Mają dobre warunki w Niemczech, im ich więcej tym lepiej. Dzięki temu problemy z muzułmanami będą mieli Niemcy i o to chodzi. My powinniśmy wykorzystać Obronę Terytorialną na zachodniej granicy, żeby żadni muzułmanie nie przechodzili, a jak już będą przechodzili, żeby byli grzeczni i wydawali te euro, które im Niemcy dają za to, że gwałcą im żony i córki. Niewykluczone, że to koniec Angeli Merkel. To dobra wiadomość. Jaki jest inny polityk oprócz Angeli Merkel formatu europejskiego? No nasza premier – Beata Szydło. Każde rozwiązanie, które prowadzi do osłabienia Niemiec jest dla Polski dobre – zakończył prowadzący „Geopolityczny Tygiel”.