Matka i syn zginęli po tym, jak balon na uwięzi, którym lecieli, urwał się z cumy i spadł na ziemię. Do tragedii doszło w parku rozrywki we wschodnich Chinach.
Rodzina odwiedzała wioskę ekoturystyczną Majiagou w pobliżu miasta Yantai w chińskiej prowincji Szantung. Jak informują lokalne media, balon na gorące powietrze, którym lecieli 31-letnia kobieta i jej trzyletni syn, urwał się z cumy i wzbił w powietrze. Niedługo potem oboje runęli na ziemię.
Zgodnie z regulaminem parku balony zabezpieczone linami mogły wznosić się maksymalnie na wysokość 50 m. Władze prowincji podały, że balon pękł, gdy znajdował się wraz z pasażerami na dużej wysokości.
Trwają czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia. W związku z prowadzonym śledztwem policja w mieście Yantai zatrzymała pięciu pracowników parku.
– Policja ustaliła, że jest to sprawa karna. Ta działalność parku była nielegalna; loty balonami nie były autoryzowane – powiedział dziennikarzom „Pekin News” jeden z członków zespołu zarządzającego obszarem Majiagou.