Wielka Brytania stoi w ramię w ramię z Polską i innymi krajami dotkniętymi kryzysem migracyjnym i razem z nimi będzie bronić wolności oraz demokracji przed działaniami autokratycznych reżimów - zapewniła na łamach „The Sunday Telegraph" szefowa brytyjskiego MSZ Liz Truss.
W artykule opublikowanym w „The Sunday Telegraph” Truss wskazała, że po upadku żelaznej kurtyny, wraz z nastaniem demokracji w krajach Europy Wschodniej, ludzie stali się wolni i żyje im się lepiej, ale te ciężko wywalczone zdobycze są teraz zagrożone przez wrogie, autokratyczne reżimy, które próbują odebrać ludziom wolność.
„Spójrzmy na to, co dzieje się na Białorusi. Eskalacja konfliktu na granicy z Polską to najnowszy krok reżimu (Alaksandra) Łukaszenki w celu podważenia bezpieczeństwa w regionie. Wykorzystuje on zdesperowanych migrantów jako pionki w swojej próbie wywołania niestabilności i utrzymania się przy władzy, bez względu na koszty ludzkie” – napisała Truss.
„Wielka Brytania nie będzie odwracać wzroku. Będziemy stać u boku naszych sojuszników w regionie, którzy strzegą granicy wolności. Dlatego też jesteśmy dumni, że jako pierwszy kraj europejski udzieliliśmy Polsce pomocy, zgadzając się na wysłanie niewielkiego zespołu personelu w celu zapewnienia wsparcia inżynieryjnego, aby złagodzić presję na granicy” – podkreśliła.
„Stoimy ramię w ramię nie tylko z Polską, która ponosi ciężar tego haniebnego, wytworzonego kryzysu migracyjnego, ale także z innymi krajami wyszehradzkiej czwórki – Węgrami, Słowacją i Czechami – oraz naszymi przyjaciółmi w krajach bałtyckich i na Ukrainie. Na Białorusi ten starannie spreparowany kryzys jest próbą odwrócenia uwagi od litanii odrażających czynów i naruszeń praw człowieka, których ten reżim już się dopuścił. Od sfałszowanych wyborów w sierpniu 2020 roku byliśmy świadkami bicia, więzienia i zabijania członków opozycji, dziennikarzy i aktywistów, podczas gdy inni zostali zmuszeni do emigracji” – napisała Truss.
„Musimy walczyć o praworządność, wolność i demokrację, i musimy tę walkę przenieść tam, gdzie toczy się walka ideologiczna. Bezpieczeństwo nie polega już wyłącznie na sprzęcie wojskowym. Walka toczy się teraz w cyberprzestrzeni, w gospodarce i w przerażającym wykorzystywaniu ludzi jako zabezpieczenia” – podkreśliła.
„Chcę, aby nasi przyjaciele w całej Europie do nas dołączyli. Oznacza to wspólne stanowisko, na przykład w sprawie sprzeciwu wobec budowy gazociągu Nord Stream 2. Grozi on osłabieniem bezpieczeństwa europejskiego, umożliwiając Rosji zacieśnienie kontroli nad narodami, które polegają na jej gazie, mimo że pandemia przypomina nam o znaczeniu posiadania zróżnicowanych łańcuchów dostaw, aby uniknąć strategicznej zależności od niewiarygodnych partnerów” – napisała Truss.