Ministrowie spraw zagranicznych państw NATO oficjalnie uruchomią we wtorek fundusz powierniczy, który ma pomóc w modernizacji ukraińskiej armii – poinformował w Brukseli szef NATO Jens Stoltenberg.
Fundusz, o którego powstaniu zdecydowano na wrześniowym szczycie NATO w Newport, ma być przeznaczony na reformę dowództwa ukraińskiej armii, wsparcie logistyczne, poprawę cyberbezpieczeństwa i rehabilitację kombatantów.
Stoltenberg podkreślał na konferencji prasowej dzień przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw należących do Sojuszu, że NATO nie dostarcza sprzętu innym krajom, ponieważ nie jest to jego zadaniem. Zaznaczył jednak, że wiele krajów sojuszniczych dostarcza różnego rodzaju pomoc Ukrainie, w tym wsparcie ekonomiczne. – Jeśli chodzi o pytanie dotyczące wsparcia militarnego, to jest prawem każdego członka Sojuszu, aby o tym decydować w porozumieniach dwustronnych z Ukrainą – oświadczył.
Stoltenberg ostrzegł Rosję, że jeśli ta nadal będzie łamać prawo międzynarodowe i nie będzie przestrzegać integralności suwerennych krajów, to jej izolacja będzie coraz większa.
Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego podkreślił jednak, że Rosja może również wybrać ścieżkę respektowania międzynarodowych zobowiązań i prawa międzynarodowego i próbować współpracować z NATO i jego sojusznikami. – Jestem głęboko przekonany, że relacje między krajami, a także między NATO i Rosją nie są grą o sumie zerowej. Współpraca przynosi korzyści obu stronom – powiedział.
Stoltenberg mówił też o wzmożonej aktywności militarnej Rosji wzdłuż granic NATO, zwłaszcza w przestrzeni powietrznej. Poinformował, że w tym roku doszło do ponad 400 interwencji lotnictwa NATO, mających na celu przechwycenie rosyjskich maszyn.
– To 50 proc. więcej niż w całym poprzednim roku. W regionie Morza Bałtyckiego wzrost była jeszcze większy. Widzimy znaczny wzrost rosyjskiej aktywności militarnej w pobliżu granic NATO – zwrócił uwagę szef Sojuszu.
Jak mówił, rosyjska aktywność ma miejsce w międzynarodowej przestrzeni powietrznej i nie jest złamaniem międzynarodowych regulacji, ale jest prowadzona w dość agresywny sposób. – Czasami dochodzi również do naruszenia przestrzeni powietrznej NATO. To oczywiście łamanie międzynarodowych porozumień – stwierdził.
Jak ocenił, problemem jest liczba rosyjskich lotów, ale też to, jak są one prowadzone. Zwrócił uwagę, że samoloty te bardzo blisko podlatują do granic i okrętów NATO bez zgłaszania planów lotu, bez włączania transponderów i komunikowania się z cywilną kontrolą lotów. – To jest wyzwanie. Wezwaliśmy Rosję, aby prowadziła te loty w bardziej odpowiedzialny sposób – podkreślił Stoltenberg.
Szef NATO skrytykował też niedzielny wjazd na Ukrainę kolejnego konwoju, w którym – jak twierdzą Rosjanie – dostarczana jest pomoc humanitarna dla mieszkańców opanowanych przez separatystów terenów obwodów donieckiego i ługańskiego.
– Najlepszym sposobem na poprawę sytuacji humanitarnej we wschodniej Ukrainie jest zaprzestanie łamania porozumienia mińskiego i respektowanie zawieszenia ognia. Separatyści i Rosja nie robią tego. Rosja napędza ten konflikt przez dostarczanie wsparcia i sprzętu dla separatystów – zaznaczył sekretarz generalny Sojuszu. Zwrócił uwagę, że wszelkiego rodzaju konwoje dowodzą, że granica między Rosja a Ukrainą nie jest respektowana, tymczasem zapewnienie w tej sprawie znalazło się w porozumieniu z Mińska.
We wtorek w Brukseli odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dojdzie też do posiedzenia komisji NATO-Ukraina, na którym omawiane będą wyzwania dotyczące tego kraju.