Włoscy prokuratorzy oskarżyli Bilala Erdogana, syna prezydenta Turcji, o pranie brudnych pieniędzy. Zdaniem śledczych chodzi o kwotę 1 miliarda dolarów. Prezydent Turcji ostrzegł już Włochy, że aresztowanie jego syna mogłyby się skończyć problemami w relacjach z tym krajem.
35-letni Bilal Erdogan zamieszkał we włoskiej Bolonii, aby ukończyć studia doktoranckie. Syn Recepa Erdogana przebywa jednak poza granicami Włoch. Z kolei prokuratorzy wszczęli przeciwko niemu śledztwo w sprawie prania brudnych pieniędzy. To wyraźnie nie spodobało się prezydentowi Turcji, który powiedział, że włoscy śledczy powinni skupić się na walce z mafią. "W tym kraju sędziowie podlegają konstytucji i prawu, nie prezydentowi Turcji. Nazywa się to >>państwem prawa<<" – skomentował na Twitterze premier Włoch Matteo Renzi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prof. Chmielowska: Turcja zaczyna romans z krajami, które nie są po stronie NATO i Europy
Próba zamachu stanu w Turcji. Erdogan oskarża USA i Zachód