Strzelanina w Kalifornii: dwóch chłopców rannych, sprawca nie żyje
Do tragicznej strzelaniny doszło 4 grudnia 2024 roku w szkole Feather River School of Seventh-Day Adventists w Palermo, w Kalifornii. W wyniku zdarzenia zginął podejrzany sprawca, a dwóch uczniów zostało rannych.
Około godziny 13:00 uzbrojony napastnik wtargnął do małej szkoły podstawowej, do której uczęszcza 33 uczniów, i otworzył ogień. Dwóch chłopców w wieku 5 i 6 lat zostało rannych. Jedno z dzieci zostało przetransportowane śmigłowcem do szpitala, a drugie przewiezione karetką. Stan zdrowia chłopców nie został podany do publicznej wiadomości.
Sprawca został znaleziony martwy na miejscu zdarzenia. Według służb, przyczyną śmierci była rana postrzałowa, którą zadał sobie sam. Policja potwierdziła, że sprawca nie miał żadnych znanych powiązań ze szkołą.
Po strzelaninie szkoła wprowadziła procedurę lockdownu. Uczniowie zostali ewakuowani do pobliskiego kościoła, gdzie rodzice mogli ich odebrać. Wokół szkoły zamknięto drogi, aby umożliwić śledczym pracę na miejscu zdarzenia.
Szeryf Butte County, Kory L. Honea, przekazał, że istnieją informacje sugerujące, iż sprawca wcześniej spotkał się z dyrektorem szkoły w sprawie zapisania dziecka. Informacja ta nie została jednak oficjalnie potwierdzona. Motyw działania napastnika pozostaje nieznany, a policja czeka na kontakt z rodziną sprawcy przed ujawnieniem jego tożsamości.
Palermo, miejscowość licząca około 5 500 mieszkańców, położona 100 km na północ od Sacramento, zmaga się z szokiem i żalem po tragedii. Lokalny parlamentarzysta, James Gallagher, wyraził swoje kondolencje, mówiąc:
„Moje serce pęka z powodu wszystkich, których dotknęła ta tragedia.”
Incydent ten wpisuje się w smutną serię strzelanin w amerykańskich szkołach, które wzbudzają gorące dyskusje na temat kontroli broni i bezpieczeństwa uczniów w całym kraju.
Źródło: Republika