- Nie odpowiadamy dodatkowym żołnierzem na dodatkowego żołnierza, akcją na akcję czy ćwiczeniami na ćwiczenia. Adaptujemy się po prostu do tego, co widzimy po stronie rosyjskiej - powiedział "Rzeczpospolitej" o działaniach NATO Jens Stoltenberg, sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- Rosja zwiększa swoje zdolności wojskowe, co oznacza więcej manewrów i większą ich skalę. Jednocześnie prowadzi agresywną politykę, czego przejawem jest napaść na Ukrainę, a także incydenty wojskowe wymierzone w NATO. Wszystko to miało swój udział w polityce adaptacji NATO, którą obserwujemy przez ostatnie lata. Mamy do czynienia z największym wzmocnieniem wspólnej obrony od końca zimnej wojny - powiedział "Rz" sekretarz generalny NATO.
Stoltenberg zaznaczył, że została zwiększono gotowość sił NATO i ich liczebność, a także utworzono dowództwa w krajach wschodnich. - To nie jest lustrzane odbicie działań Rosji: nie odpowiadamy dodatkowym żołnierzem na dodatkowego żołnierza, akcją na akcję czy ćwiczeniami na ćwiczenia. Adaptujemy się po prostu do tego, co widzimy po stronie rosyjskiej – dodał.
Sekretarz generalny NATO stwierdził, że jest pod wrażeniem gotowości grup bojowych w Polsce, na Litwie oraz Łotwie. - Grupy bojowe to krok milowy w adaptacji NATO – powiedział Stoltenberg w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.