Belgowie mówią jednym głosem – to skandal. Po ponad półtora roku znaleziono zgubiony telefon komórkowy Brahima Abdeslama odpowiedzialnego za zamachy w Paryżu w listopadzie 2015 r. Okazało się, że leżała pod sterta papierów na komisariacie policji.
Skandaliczne zaniedbanie w belgijskiej policji. W lutym 2015 r. służby specjalne przejęły telefon komórkowy Brahima Abdeslama. Mężczyzna był wówczas podejrzewany o wyjazd do Syrii i walkę w szeregach Państwa Islamskiego. Chciano wówczas zbadać zawartość telefonu, jednak okazało się, że gdzieś zgubił się on.
O zagubienie telefonu podejrzewano antyterrorystów. W listopadzie 2015 r. Brahim Abdeslam był jednym z zamachowców samobójców, którzy doprowadzili do masakry w Paryżu, w której zginęło łącznie prawie 140 osób, a ponad 300 zostało rannych. Brahim Abdeslam wysadził się w pobliżu kawiarni na bulwarze Woltera.
Tymczasem telefon Abdeslama został znaleziony w ostatnich dniach pod stertą papierów na komisariacie w dzielnicy Molenbeek w Belgii, która uznawana jest za „wylęgarnię terrorystów”. Media belgijskie podkreślają, że gdyby komórka została odnaleziona wcześniej, pewnie można byłoby podjąć udaną próbę udaremnienia ataków terrorystycznych w Paryżu.