Reżyser Roman Polański nie jest już de iure członkiem walnego zgromadzenia Akademii Cezarów. Poza nim, usunięto z tego gremium jeszcze 17 innych honorowych członków.
Akademia Sztuki i Techniki Filmowej zlikwidowała możliwość otrzymania członkostwa honorowego "z mocy prawa". Nowe rozporządzenie uderza w Polańskiego, oskarżanego o przemoc seksualną przez kilka kobiet i krytykowanego przez część środowiska filmowego we Francji.
Kontrowersje wokół Romana Polańskiego
Roman Polański nie jest już członkiem walnego zgromadzenia od 10 listopada, podobnie jak m.in. producenci Margaret Menegoz, Alain Terzian, Thomas Langmann czy Alain Rocca, reżyserzy Costa-Gavras oraz Regis Wargnier.
W połowie września Akademia zaprezentowała listę członków nowego walnego zgromadzenia. Lista ta wzbudziła kontrowersje w środowisku filmowym, ponieważ zawierała m.in. nazwisko Polańskiego. Współpracownicy Polańskiego poinformowali, że reżyser nie pojawi się na walnym zgromadzeniu Akademii i "nie planuje tego robić w przyszłości".
Walne zgromadzenie stowarzyszenia będzie się teraz składać tylko ze 164 członków wybranych "demokratycznie i równo" przez członków Akademii - podano w oświadczeniu. Będzie liczyło 82 mężczyzn i 82 kobiety.
Krytyka za nominacje
Zmian w regulaminach Akademii domagały się działaczki feministyczne. - Jeśli są niesprawiedliwe, możemy zmienić statuty - oświadczyła we wrześniu rzeczniczka stowarzyszenia feministycznego Dare Celine Piques.
"Francuskie kino zdecydowało się w pełni szanować parytet i demokrację" – skomentował zmiany na Twitterze producent Marc Missonnier.
Akademia znalazła się w ogniu krytyki organizacji feministycznych po ogłoszeniu 12 nominacji do nagrody Cezara dla filmu Polańskiego "Oficer i szpieg".
Dymisja zarządu
Zarząd Akademii podał się do dymisji 14 lutego na dwa tygodnie przed galą rozdania nagród. W oświadczeniu podkreślono, że decyzję o dymisji podjęto, aby uspokoić atmosferę wokół nominacji i aby "Cezary pozostały wielkim świętem kina".
Nieobecny na gali Cezarów reżyser był wielokrotnie piętnowany na ceremonii rozdania nagród. Prowadząca galę Florence Foresti nawiązywała do oskarżeń wysuwanych wobec Polańskiego, a przed galą organizacje feministyczne zorganizowały protesty.