W środę wieczorem tureckie lotnictwo zbombardowało pozycje bojowników Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) w północnej części Iraku. Możliwe, że atak jest odwetem za wczorajsze zamachy w Ankarze, w których zginęło 28 osób.
Dotychczas nikt nie przyznał się do zamachu terrorystycznego w stolicy Turcji, który zdecydowanie potępiły Stany Zjednoczone. W wybuchu samochodu-pułapki w Ankarze 28 zginęło, a 60 zostało rannych.
Wedle źródła Reutera, zbliżonego do tureckich służb bezpieczeństwa, za zamachem stoi Partia Pracujących Kurdystanu. Inne źródła podają, że sprawcami mogą być bojownicy Deash (tzw. Państwo Islamskie).
W związku z zamachami prezydent Turcji, Recep Erdogan, odwołał swoją wizytę w Azerbejdżanie. Czytaj więcej