Przywódca donieckich separatystów Ołeksandr Zacharczenko oświadczył, że nie będzie żadnych nowych rozmów z Kijowem o zawieszeniu broni, a jedynie o wymianie jeńców. Zapowiedział dalszą ofensywę "do granic obwodu donieckiego".
– Prób rozmów na temat rozejmu z naszej strony już więcej nie będzie. Zobaczymy, jak będzie reagować Kijów – powiedział Zacharczenko cytowany przez rosyjskie media. Jego zdaniem władze w Kijowie nie rozumieją, że separatyści mogą obecnie nacierać z trzech stron jednocześnie.
– Jeśli zobaczę zagrożenie dla ziemi donieckiej z dowolnego osiedla, zlikwiduję to zagrożenie i tam – powiedział przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL).
Działania zbrojne na wschodniej Ukrainie zintensyfikowały się w styczniu i, jak pisze Reuters, prorosyjscy separatyści zajmują obecnie większe terytorium niż wynikałoby to z ustaleń przy okazji zawierania rozejmu we wrześniu roku 2014, rozejmu ustawicznie naruszanego.
Separatyści poinformowali, że stracili 24 ludzi w ataku rakietowym na zajmowane przez siebie lotnisko donieckie. Rzecznik rebeliantów Eduard Basurin powiedział, że terminal stał się celem ostrzału z kompleksów rakietowych Uragan.
Ukraińscy żołnierze opuścili lotnisko, którego bronili 242 dni
W nocy ze środy na czwartek ukraińscy żołnierze opuścili terminal, którego bronili od 242 dni. Media informowały, że został on tak zniszczony przez artylerię separatystów, że nie pozostało tam ani jedno miejsce, z którego by można nadal odpierać ataki. Armia oświadczyła następnie, że walki wokół lotniska trwają, a jego część wciąż jest pod kontrolą Ukrainy.
CZYTAJ TAKŻE:
Poroszenko: utrzymujemy swoje pozycje na linii walk. Przeciwnik dostanie po zębach