W piątek, podczas przemówienia do uczestników corocznego antyaborcyjnego Marszu dla Życia Donald Trump zadeklarował, że jego administracja zawsze będzie bronić "prawa do życia". Podkreślił też, że Amerykanie są coraz bardziej pro-life.
– Pochodzicie z różnych miejsc, środowisk, ale wszyscy zbieracie się tu w jednym pięknym celu: budowy społeczeństwa, w którym życie jest celebrowane, chronione i doceniane - przemówił z Ogrodu Różanego Białego Domu.
Tysiące zgromadzonych na błoniach National Mall w Waszyngtonie usłyszało też, że Marsz dla Życia jest "zbudowany z miłości".
– Wy kochacie każde dziecko urodzone i nienarodzone, wierzycie, że każde życie jest święte, że każde dziecko jest cennym darem od Boga - stwierdził przywódca.
Donald Trump dodał, że dar życia jest najwspanialszym cudem, a „miłość ratuje życie”, co jest tegorocznym hasłem 45. Marszu dla Życia.
Odniósł się też do prawa aborcyjnego, które w niektórych stanach zezwala na przeprowadzenie aborcji do dziewiątego miesiąca ciąży.
– To jest złe i to musi zostać zmienione - przekonywał, powołując się na obecność takiego prawa w Chinach i Korei Płn.
Dodał, że zgodnie ze statystykami tylko 12 proc. Amerykanów popiera aborcję na życzenie w każdym ze stadiów ciąży, a Amerykanie są „coraz bardziej pro-life”.
Administracja rządowa Trumpa opracowała nowe regulacje mające na celu ochronę prawa do wykonywania zawodu zgodnie z przekonaniami religijnymi osób pracujących w służbie zdrowia. Trwają tam również prace, które mają zapobiec finansowania klinik aborcyjnych z pieniędzy podatników.
Prezydent zakończył, dziękując wszystkim za wysiłek i pomoc udzieloną kobietom w ciąży i młodym matkom, podkreślając, że miłość i wsparcie najbliższych to ogromny dar.
Today, I was honored and proud to address the 45th Annual @March_for_Life! You are living witnesses of this year’s March for Life theme: #LoveSavesLives. pic.twitter.com/DMST4qhDmp
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 19 stycznia 2018