We Francji, politycy lewicy i prawicy solidarnie sprzeciwiają się wprowadzeniu paszportów covidowych i ograniczaniu dostępu do przestrzeni publicznej osobom, które nie posiadają tego dokumentu.
Prezydent Macron ogłosił niedawno, że nowe przepisy wejdą w życie 21 lipca. W kilkudziesięciu miastach odbędą się jutro demonstracje przeciwników restrykcji.
Do demonstracji przeciwko paszportom covidowym wezwali liderzy trzech prawicowych partii „Debout La France”, „UPR”, i „Les Patriotes”, oraz politycy skrajnie lewicowej partii „Francja Nieujarzmiona”. Poseł tego ugrupowania François Ruffin nazwał paszport covidowy „symbolem upokorzenia” i „nadużyciem ze strony władz”.
„Paszport cowidowy zagraża naszemu modelowi społeczeństwa” - napisał w dzisiejszym wydaniu „Le Figaro” filozof i europoseł centroprawicowej partii „Republikanie” François-Xavier Bellamy.
Nawet nie patrząc na święto narodowe już dzisiaj Francuzi ruszyli na ulice protestować przeciwko dalszym obostrzeniom i przymusowym szczepieniom.
— Figa z makiem (@Raczek53) July 14, 2021
Covid-19 : des milliers de personnes dans la rue contre le pass sanitaire https://t.co/p4SlDLNzEM
Polityk nazwał „rewolucją” i „historycznym przełomem” fakt, iż dostęp do przestrzeni publicznej będzie zależał od danych medycznych obywateli.
- Stanowi to groźny precedens w kwestii permanentnej kontroli i ograniczania praw - dodał.
Francuski rząd przedstawi projekt ustawy w sprawie nowych restrykcji sanitarnych w poniedziałek. Dwa dni później rozpocznie się debata nad aktem w Zgromadzeniu Narodowym.