Chile, Peru i Salwador odwołały swych ambasadorów z Tel Awiwu "na konsultacje" do kraju na znak protestu przeciwko nasileniu izraelskich operacji wojskowych w Strefie Gazy. W ubiegłym tygodniu uczyniły to samo Brazylia i Ekwador.
Izrael wyraził w związku z decyzjami pięciu rządów krajów Ameryki Łacińskiej "głębokie rozczarowanie". To poparcie dla organizacji terrorystycznej, jaką jest Hamas – oświadczyło w komunikacie izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
MSZ Chile, uzasadniając wycofanie ambasadora z Izraela, napisało w wydanym komunikacie: rząd chilijski śledzi z wielkim zaniepokojeniem i smutkiem operacje wojskowe Izraela na palestyńskim terytorium, ponieważ są to ataki, które oznaczają stosowanie zasady odpowiedzialności zbiorowej, zbiorowe karanie ludności cywilnej Gazy i stanowią podeptanie elementarnych międzynarodowych norm humanitarnych.
Administracja prezydent Chile, przywódczyni Partii Socjalistycznej Michelle Bachelet, potępia wystrzeliwanie przez Hamas rakiet przeciwko Izraelowi, ale podkreśla, że "skala oraz intensywność izraelskich operacji w Strefie Gazy naruszają zasadę proporcjonalnego użycia siły", której przestrzeganie jest nieodzowne, aby uznać, że Izrael działa we własnej obronie.
Wspólnota Żydowska w Chile potępiła decyzję chilijskiego rządu w sprawie odwołania na konsultacje ambasadora z Izraela.
W Chile, które jako niestały członek wchodzi obecnie do Rady Bezpieczeństwa ONZ, istnieje największa wspólnota palestyńska poza granicami świata arabskiego. Liczy około 400 000 osób. W ogromnej większości są to katolickie rodziny palestyńskie, które w ubiegłym stuleciu wyemigrowały z ojczyzny.