"Financial Times" odleciał w kosmos. Tak naprawdę. Oto przestrzega Unię Europejską, że nadmierna presja jaka wywierana jest na Polskę ws. poszanowania praworządności może doprowadzić do kataklizmu w postaci ... zwiększenia poparcia obywateli Polski dla PiS. Dziennikarze owej gazety zapomnieli chyba dodać, że poparcie dla PiS oscyluje już w granicach 50 proc., więc chyba polskiej społeczeństwo doskonale wie, co robi!
"Chmury zbierają się nad stosunkami między Komisją Europejską a Polską" - ocenia "Financial Times" w czwartkowym komentarzu redakcyjnym.
I czytamy dalej, że rząd Polski "odwraca się od elementarnych europejskich wartości demokracji i rządów prawa" oraz odmawia zaangażowania się w przyjęty w 2015 roku unijny plan rozdziału uchodźców między kraje Unii. W Brukseli, Paryżu i Berlinie panuje coraz większe przekonanie, że jeśli Polska będzie nadal łamała unijne zasady, to nie powinno się jej pozwalać na dalsze korzystanie z unijnej hojności" - pisze "FT".
Gazeta radzi Polsce, by nie ignorowała ostrzeżeń zawartych w propozycji Niemiec. "Ze względów historycznych i geograficznych Niemcy słusznie uważają pojednanie z Polską za kluczowe, jednak nawet Berlin, podobnie zresztą jak inne europejskie stolice, zaczyna tracić cierpliwość" - ocenia "FT".
Ale najlepsze jest to, że "FT" wskazuje (przestrzega), że "jeśli presja wywierana przez UE pójdzie za daleko, może doprowadzić do ożywienia (w Polsce) antyunijnych resentymentów, zwiększając poparcie dla rządu i umacniając władzę PiS".
Propaganda lewicy i liberałów nadaje!