Niemcy – przynajmniej niektórzy – nie przechodzą do porządku dziennego nad faktem, że do Polski nie trafiły wciąż obiecane czołgi Leopard. „W kwietniu Bundestag wezwał rząd do wysłania Ukrainie czegoś więcej niż solidarnych pozdrowień i kilku starych panzerfaustów. Dostawy broni miały się odbywać także poprzez wymianę czołgów m.in. z Polską. Ale z niemieckich zasobów do tej pory nie zastąpiono wschodnim sąsiadom ani jednego czołgu – pisze dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Ukraińska armia - zdecydował pod koniec kwietnia parlament - powinna otrzymać „ciężką broń i zaawansowane systemy”, by mogła stawić opór agresorom. Powinno się to odbywać także poprzez wymianę (Ringtausch), w ramach której kilku partnerów z NATO szybko dostarczyłoby Ukrainie swoje starsze czołgi konstrukcji radzieckiej, a w zamian otrzymaliby od Niemiec ich zamienniki - przypomina Frankfurter Allgemeine Zeitung. Korzyść dla Berlina byłaby taka, że nie musiałby wysyłać do Kijowa żadnej lub tylko niewiele ciężkiej broni, a tym samym mniej rozgniewałby Moskwę.
Berlin wollte der Ukraine mit einem Ringtausch-Verfahren helfen. Schnell sollte es gehen. Doch bislang ist nichts daraus geworden. https://t.co/gWz1dNLPXE
— Frankfurter Allgemeine (@faznet) July 20, 2022
Dziennik zwraca uwagę, że Czechy i Polska – nasza armia przekazała 300 czołgów - szybko dostarczyły Ukraińcom swoje zapasy T-72. „Warszawa liczyła, że Niemcy szybko uzupełnią uszczuplone składy polskich oddziałów pancernych” - zauważa FAZ.
1 czerwca kanclerz Olaf Scholz oświadczył, że Ukraina otrzyma radzieckie czołgi bojowe, znany sprzęt, a „my zapewnimy zamienniki”. „Ale z tego wszystkiego na razie nic nie wyszło" - pisze FAZ. „Z zasobów niemieckich do tej pory nie zastąpiono wschodnim sąsiadom ani jednego czołgu. Jak dopiero po kilkukrotnym zapytaniu przyznało w środę MON, nie ma jeszcze nawet wstępnego porozumienia". Podobno trwają negocjacje ze Słowenią, Słowacją, Grecją, Czechami i Polską.
Działacz niemieckiej partii CDU Roderich Kiesewetter określił politykę rządzącej koalicji jako „porażkę w kwestii pomocy Ukrainie”. To utrata reputacji Niemiec w Europie Wschodniej, stwierdził. „Ringtausch jest symbolem rozczarowania Berlinem” - uważa FAZ, podając że Kanada wysłała więcej broni na Ukrainę niż Niemcy.