Niemcy pod ostrzałem. Rosja robi swoje. Berlin się broni. Kijów czeka
Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck odrzuca zarzut, że Niemcy zbyt niechętnie pomagają Ukrainie. Pytany przez gazetę "Welt am Sonntag" o dostawy broni dla Kijowa stwierdził, że "nie jest tak, że Niemcy nie dostarczają nic lub dostarczają zbyt mało".
Habeck podkreślił w sobotę w wywiadzie dla "Welt am Sonntag", że "w tej chwili ukraińscy żołnierze przechodzą szkolenie z obsługi samobieżnej haubicy 2000. Jest to jedna z najnowocześniejszych broni artyleryjskich. Do tego potrzebne jest szkolenie". Dodał, że "sama Ukraina twierdzi, że jej żołnierze potrzebują do tego pełnego okresu szkolenia".
Habeck zapewnił, że "wkrótce Niemcy dostarczą tę broń na Ukrainę. Nie jest więc wcale tak, że Niemcy nie dostarczają niczego lub dostarczają zbyt mało".
Minister przyznał też, że "to prawda, że Berlin nie może spełnić wszystkich życzeń Ukrainy. Stwarza to pewne napięcie".