W Melbourne w Australii kierowca przejechał przechodniów. Nie zatrzymał się na czerwonym świetle i rozpędzony uderzył w ludzi. Nie żyje dziecko. Świadkowie podają, że prędkość auta wynosić mogła nawet 100 km/h.
– Ratownicy medyczni udzielają pomocy kilkunastu osobom. Zginęło dziecko w wieku przedszkolnym, które doznało ciężkiego urazu głowy - podaje portal 7News Sydney.
Policja zatrzymała już kierowcę samochodu. Mężczyzna nie zahamował na czerwonym świetle, gdy piesi przechodzili przez jezdnię. Jedna z osób twierdzi, że samochód wjechał z pieszych z prędkością 100 km/h.
Melbourne: At least 12 people injured by out-of-control car on Flinders Street. https://t.co/o7eY5xjsZJ #Melbourne #7News pic.twitter.com/axZ5joN7T9
— 7 News Sydney (@7NewsSydney) 21 grudnia 2017
– Mężczyzna kierującym samochodem, którym w czwartek wjechał w grupę przechodniów w centrum Melbourne, raniąc do kilkunastu osób, działał rozmyślnie - podała już policja.
– Na podstawie tego, co zobaczyliśmy, uważamy, że było to działanie celowe - dodał przedstawiciel policji w stanie Wiktoria Russell Barrett.
Mężczyzna wjechał celowo vanem w tłum ludzi w Melbourne w Australii. Rannych około 19 osób w tym dziecko.
— Michał Marusik (@MarusikMichal) 21 grudnia 2017
Policja zatrzymała dwie osoby w tym kierowcę (na zdjęciu).
via @KonfliktyPL pic.twitter.com/hOCbABNjLO