Zatopienie krążownika Moskwa to najbardziej spektakularny sukces wojsk ukraińskich podczas wojny z Rosją. Amerykańskie media twierdzą, że w wykonaniu tego zadania pomógł im wywiad USA. Co na to Pentagon?
- Nie przekazujemy danych wywiadowczych na temat lokalizacji wysokiej rangi dowódców wojskowych na polu bitwy i nie bierzemy udziału w decyzjach o namierzaniu podejmowanych przez ukraińskie wojsko. Ukraina łączy informacje od nas i innych partnerów z danymi, które sama gromadzi na polu bitwy, a następnie podejmuje własne decyzje i własne działania – zdementował informacje mediów rzecznik Pentagonu John Kirby.
Przypomnijmy, krążownik Moskwa zatonął w połowie kwietnia na Morzu Czarnym po uderzeniu dwiema ukraińskimi rakietami manewrującymi Neptun. Eksperci ocenili to jako olbrzymi cios dla rosyjskich sił zbrojnych, zarówno pod względem militarnym, jak i wizerunkowym.
Według gazety „New York Times” była to największa strata poniesiona przez jakąkolwiek marynarkę wojenną świata od 40 lat. Stacja NBC podaje z kolei, że krążownik Moskwa był największym rosyjskim okrętem zatopionym w walce od II wojny światowej.
Wcześniej „NYT” informował, również powołując się na anonimowe źródła rządowe, że dane wywiadowcze z USA pomagały Ukraińcom namierzać i zabijać rosyjskich generałów. Po publikacji artykułu rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Adrienne Watson podkreśliła w oświadczeniu, że dane nie są przekazywane „z zamiarem zabijania rosyjskich generałów”.