Kolejny ważny kabel podmorski, kabel komunikacyjny uszkodzony. Tym razem między Litwą. To już druga taka sprawa w przeciągu doby. Czy trwa sabotaż?
Litewski rzecznik firmy Telia, Audrius Stasiulaitis, potwierdził w rozmowie z fińskim nadawcą publicznym Yle, że kabel służący do transmisji danych biegnący po dnie Bałtyku między Litwą a Szwecją został uszkodzony. Według Stasiulaitisa kabel "uległ fizycznemu uszkodzeniu". Jak poinformował rzecznik, uszkodzenia zauważono w niedzielę około dziesiątej.
Martin Sjögren, rzecznik firmy Arelion, która buduje infrastrukturę komunikacyjną, potwierdza Yle, że kabel został uszkodzony, ale przyczyna uszkodzenia nie jest jeszcze jasna.
Dziś na światło dzienne wyszła wiadomość, że Fińskie media poinformowały, że w nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do uszkodzenia i przerwania kabla C-Lion1, który stanowi jedno z najważniejszych połączeń internetowych między Helsinkami a Rostockiem. Na razie nie wiadomo, jaka jest przyczyna awarii.
Czy to przypadek, czy jednak akcja rosyjskich służb?
Źródło: WP; Republika