W kręgach wysoko postawionych urzędników unijnych coraz częściej dochodzi do ujawniania różnego rodzaju afer. Kolejna tego rodzaju sprawa została tym razem ujawniona w Bułgarii. Wybuchła tam polityczna afera, w którą zamieszana jest przewodnicząca Komisji europejskiej Ursula von der Leyen.
Radostin Wasilew deputowany bułgarskiej partii "Kontynuujemy Zmiany" ujawnił wielogodzinne nagranie ze spotkania z kierownictwem partii, która negocjuje obecnie rządową koalicję z partią GERB Bojko Borisowa. Taśma stawia koalicje pod znakiem zapytania, ponieważ ujawnia powyborczą strategię partii "Kontynuujemy Zmiany", która ma zamiar oczyścić administrację ze zwolenników prezydenta Rumena Radewa, partii GERB i podejrzanych o sprzyjanie Rosjanom.
Partia GERB Bojko Borisowa, w Parlamencie Europejskim zrzeszona w Europejskiej Partii Ludowej, ogłosiła zawieszenie rozmów koalicyjnych "do czasu otrzymania zapewnienia, że przyszły rząd będzie przestrzegał zasad praworządności" i usiłuje wykorzystać ujawnienie nagrania do wzmocnienia swojej pozycji negocjacyjnej.
Co ciekawe pojawia się również wątek z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, rozmowę z którą relacjonuje były bułgarski premier Kirił Petkow. „Pewnego dnia miałem spotkanie z Ursulą [von der Leyen] i zapytałem ją: Jaka jest dla nas szansa na przyjęcie (do strefy Schengen i euro). A ona powiedziała mi: „Jeśli chodzi o Schengen, macie bardzo duże szanse. Jeśli chodzi o strefę euro, musicie wymyślić, jak obejść zasady. W sensie, jak się do nich dostosować”. A ja na to: „Czy możemy otrzymać (szacunki) inflacji minus efekt (wojny) na Ukrainie”, a ona powiedziała: „Posłuchaj, postaramy się ci pomóc”- relacjonował Petkow.
Już w sobotę Komisja Europejska potwierdziła fakt spotkania von der Leyen z Petkowem, ale w sprawie "obchodzenia zasad" napisała w specjalnym oświadczeniu cytowanym przez Bułgarskie Radio Narodowe:
"Istnieje jasno zorganizowany proces przystąpienia do strefy euro, który ma zastosowanie do wszystkich krajów. Zadaniem Komisji jest wspieranie wdrażania kryteriów. To oczywiste, że zasady muszą być przestrzegane".