Przejdź do treści
Kluczowe znaczenie wojny na Ukrainie. Wiceszef MON komentuje
Fot. PAP/Szymon Łabiński

Wojna na Ukrainie pokazała, że postawy proobronne w społeczeństwie mają kluczowe znaczenie; tylko taka ojczyzna ma przyszłość, której elita definiowana jest gotowością do służby drugiemu człowiekowi - mówił w poniedziałek w Płocku (Mazowieckie) wiceszef MON Marcin Ociepa.

Na terenie płockiego I Liceum Ogólnokształcącego Centrum Naukowo-Biznesowego im. Polskich Spadochroniarzy wiceminister obrony narodowej spotkał się z kadetami. Z okazji 81. rocznicy pierwszego zrzutu Cichociemnych do okupowanej Polski odbyła się tam uroczystość „Wywalcz wolność lub zgiń”. Była ona połączona z praktyczną prezentację nauki w klasach wojskowych.

„Wojna na Ukrainie pokazała, że kluczowe znaczenie mają postawy proobronne w społeczeństwie” - powiedział dziennikarzom Ociepa. Zwrócił uwagę, że takie szkoły, jak ta w Płocku, przygotowują młodych ludzi do służby wojskowej i jednocześnie uczą odpowiedzialności za najbliższe otoczenie, za społeczność lokalną, uwrażliwiając zarazem na niesienie pomocy drugiemu człowiekowi. „Ludzie, którzy z takiej szkoły trafiają do wojska stanowią jego elitę” - ocenił wiceszef MON.

Przypomniał, iż niedawno Sejm przyjął ustawę o obronie ojczyzny. „Zakładamy zwiększenie liczby żołnierzy ze 140 tys. do 300 tys., a więc de facto podwajamy armię. I będziemy na pewno inwestować w postawy proobronne, w szkoły, we wszelkie inicjatywy, które sprawią, że będzie więcej chętnych do wojska bez uszczerbku dla ich jakości, a takie szkoły gwarantują bardzo wysoką jakość” - oświadczył Ociepa.

Jak przyznał, trwają już rozmowy z Ministerstwem Edukacji i Nauki na temat specjalnych programów kształcenia. „Chcielibyśmy, żeby wiedza o obronności, wiedza o Wojsku Polskim i o rekrutacji była częścią nauczania, dlatego, że przy tak ambitnym celu, jakim jest 300 tys. armia, potrzebna jest kształtowanie postaw w społeczeństwie” - mówił.

Zwracając się do kadetów I LO Centrum Naukowo-Biznesowego im. Polskich Spadochroniarzy w Płocku Ociepa podkreślił, iż trudno nie nawiązać do wojny na Ukrainie i „do heroicznej walki”, którą Ukraińcy toczą z najeźdźcą.

„Dziś już wiemy, że to nie jest żaden blitzkrieg rosyjski, że tam trwa obrona zarówno regularnych sił zbrojnych Ukrainy, jak i zwykłych obywateli, którzy mają poczucie obowiązku wobec własnej ziemi, wobec własnych sąsiadów, współobywateli” - powiedział podczas uroczystego apelu wiceszef MON. Jak dodał, postawa obywateli Ukrainy uczy, iż warto być dobrze wyszkolonym i być odpowiedzialnym.

„Tylko taka ojczyzna ma przyszłość, której elita jest definiowana nie stanem konta, nie majętnością, nie nawet wykształceniem, tytułami profesorskimi, ale gotowością do służby drugiemu człowiekowi” - zauważył. „Gdyby streścić w jednym słowie, czego się tutaj uczycie i czego my wymagamy od żołnierzy Wojska Polskiego, to tym słowem byłaby odpowiedzialność” - wskazał wiceszef MON.

Jak dodał, słowo odpowiedzialność „jest ściśle związane z mundurem”. „Mundur żołnierza, strażaka, policjanta jest symbolem tego, że można na tego człowieka liczyć, że nie oglądając się na własne dobro, własną wygodę, pospieszy on drugiemu z pomocą. To znaczy mundur” - powiedział wiceminister. Według niego, to, że na tym etapie swojego życia i edukacji kadeci zakładają mundur, ze świadomością czemu ma to służyć, bardzo dobrze o nich świadczy.

Ociepa zaapelował do uczniów klas mundurowych, aby dawali przykład i inspirowali swych rówieśników tak, żeby takich ludzi jak oni było jak najwięcej. „Jestem tutaj, jesteśmy tutaj, bo są też wasi wychowawcy, żeby powiedzieć, że bardzo w was wierzymy, że jesteście fundamentem, na którym chcemy budować siłę i pomyślność naszej ojczyzny. Nie zawiedźcie nas” - podkreślił wiceszef MON.

Po apelu odbyła się defilada, a następnie prezentacja praktycznego szkolenia w klasach wojskowych. Zajęcia te, oprócz wiceministra Ociepy, obserwowali m.in. dyrektor Biura Do Spraw Programu Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej gen. bryg. Artur Dębczak oraz prezes Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy gen. dyw. w st. spocz. Jan Kempara.

I Liceum Ogólnokształcące Centrum Naukowo-Biznesowego im. Polskich Spadochroniarzy w Płocku należy do sieci szkół Centrum Naukowo-Biznesowe „Feniks”. Placówki te działają także w Białymstoku, Ciechanowie, Gdańsku, Kętrzynie, Olsztynie, Płocku, Pułtusku i Radomiu, a od września 2021 r. także w Iławie i Wyszkowie. We wszystkich uczy się ponad 1200 kadetów. Szkolenia specjalistyczne prowadzą tam wykwalifikowani instruktorzy, byli oficerowie i podoficerowie Wojska Polskiego, Policji czy Państwowej Straży Pożarnej. 

PAP

Wiadomości

Sutyrk zwolniony za poręczeniem. Prokuratura o szczegółach

Trump spotkał się z zagranicznym przywódcą. Nieprzypadkowy wybór

Chaos w nowozelandzkim parlamencie. Podarła ustawę i zatańczyła

Reżim kubański więzi nieletnich. Uznał ich za opozycjonistów

Pierwsza duża gospodarka, która odeszła od węgla

Nowy minister od zdrowia w USA. Antyszczepionkowiec

Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"

Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"

Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.

Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko

Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!

Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka

Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu

Motoryzacyjna pamiątka po wojnie znaleziona pod ziemią

Kwiecień: nie ma inwestycji, nie ma programów, wszystko stoi!

Najnowsze

Sutyrk zwolniony za poręczeniem. Prokuratura stawia zarzuty

Pierwsza duża gospodarka, która odeszła od węgla

Nowy minister od zdrowia w USA. Antyszczepionkowiec

Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"

Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"

Trump spotkał się z zagranicznym przywódcą. Nieprzypadkowy wybór

Chaos w nowozelandzkim parlamencie. Podarła ustawę i zatańczyła

Reżim kubański więzi nieletnich. Uznał ich za opozycjonistów