Rosyjski myśliwiec odrzutowy Su-30 rozbił się dziś u wybrzeży Syrii. Rosyjskie agencje informacyjne, powołując się na informacje rosyjskiego ministerstwa obrony przekazały, że w katastrofie zginęło dwóch pilotów. Maszyna rozbiła się po starcie - nie została zestrzelona.
Jak relacjonują media, co potwierdziło rosyjskie ministerstwo, samolot rozbił się w wodach Morza Śródziemnego.
Tragedia rozegrała się o 03:45 czasu miejscowego. Jak przekazała strona rosyjska, wkrótce po wystartowaniu z bazy lotniczej w Khmeimim, podczas wznoszenia się, samolot nagle runął do wody.
Z raportu wynika, że piloci do samego końca próbowali odzyskać panowanie nad maszyną, co zakończyło się niepowodzeniem i śmiercią wojskowych.
Wstępne ustalenia wskazują, że wewnątrz maszyny nie pojawiły się żadne płomienie. Powodem katastrofy, był najprawdopodobniej ptak, który wpadł do silnika maszyny i spowodował jego uszkodzenie.
Baza lotnicza Khmeimim to syryjska baza lotnicza zarządzana obecnie przez Rosję.
Two Russian pilots killed after plane crash in Syria https://t.co/rGQcFCroo2 pic.twitter.com/c1WP3ewTti
— Middle East Eye (@MiddleEastEye) 3 maja 2018