Kard. Maradiaga: Franciszek przypomina, że władza jest służbą
Papież chce Kościoła służby, nie władzy – powiedział kardynał Oscar Rodriguez Maradiaga, koordynator Rady Kardynałów, która pomaga nowemu biskupowi Rzymu w reformie Stolicy Apostolskiej. Purpurat jako priorytet wskazał reorganizację finansów Watykanu.
W opublikowanym wywiadzie dla dziennika "La Repubblica", kardynał z Hondurasu wyraził opinię, że Kościół popełnił w przeszłości błąd, bezpośrednio interweniując w kwestiach politycznych. To, jego zdaniem, oznacza, że Kościół często zapomina, że "władza jest służbą". – Hierarchia kościelna powinna pozostawić inicjatywę świeckim – zaznaczył doradca Franciszka.
Kardynał Maradiaga odnotował z zaniepokojeniem, że "jest Kościół prawicy i lewicy, tradycjonalistyczny i postępowy". Wielu hierarchów "zamknęło się" w kwestiach ideologicznych, tymczasem musi nastąpić "reforma serc" i powrót do Ewangelii miłości – powiedział.
Bliski współpracownik papieża uważa, że Watykan musi mieć prawdziwy "bank centralny", a także "ministerstwo finansów", które będzie funkcjonować według zasady przejrzystości i kompetencji. Mówiąc o trwającej już reformie, wstrząsanego wcześniej skandalami, watykańskiego banku, czyli Instytutu Dzieł Religijnych (IOR), kardynał Maradiaga oświadczył: – Nigdy więcej podejrzeń. Ukrywanie czegokolwiek nie służy Kościołowi.
Purpurat wyjaśnił, że nie zapadły jeszcze decyzje o szczegółach reformy instytucji Stolicy Apostolskiej, ale przyznał, że możliwe jest połączenie części urzędów i likwidacja niektórych stanowisk.
Kardynał Maradiaga sądzi, że Franciszek nigdy nie zamieszka w apartamencie papieskim i pozostanie w watykańskim hotelu, czyli Domu św. Marty. – Ten apartament jest jak lejek – powiedział dostojnik, podkreślając, że gdyby papież się tam przeniósł, zwykli ludzie mieliby do niego utrudniony dostęp, a Franciszek chce ich mieć wokół siebie.
– Franciszek wybiera uczestników porannych mszy. Najpierw zapraszał pracowników Watykanu, zaczynając od ogrodników i sprzątaczy. Kiedy we mszach weźmie już udział 5 tys. pracowników, papież na pewno zacznie zapraszać zwykłych wiernych, parafie, ruchy – powiedział kardynał Maradiaga.
Zauważył, że w Domu św. Marty papież może żyć skromnie, czyli tak, jak lubi. Nie ma tam specjalnej kuchni tylko dla niego, więc je to samo, co inni, siedząc przy stole z pozostałymi gośćmi hotelu.
– To nie są populistyczne gesty, ale osobiste przeświadczenie, że trzeba być obok ludzi – tak postawę Franciszka podsumował jego doradca.
Rada ośmiu Kardynałów ze wszystkich kontynentów, pomagających papieżowi w reformie Watykanu i zarządzaniu Kościołem, to pierwsze takie gremium w historii Stolicy Apostolskiej. Po raz drugi rada zbierze się na początku grudnia. Pierwsze spotkanie odbyło się październiku. Miejscem jej obrad jest pusty papieski apartament w Pałacu Apostolskim.
mp, mg, pap, fot. Christoph Wagener/CC