Kanadyjscy naukowcy przypomnieli podczas pandemii, że choroby zakaźne są coraz bardziej odporne na leczenie antybiotykami. Wskazują na stare źródła nowych leków – rośliny, a na uniwersytecie Lethbridge College w Albercie zidentyfikowano pierwsze roślinne antybiotyki.
Dr Sophie Kerneis, prowadząca badania w Lethbridge College w prowincji Alberta, rozpoczęła pięć lat temu prace nad roślinami występującymi w tej prowincji i możliwościami pozyskania z nich nowych antybiotyków. Zespół Antibiotic Alberta Plant Project zebrał dotychczas kilkadziesiąt próbek roślin z 16 rodzin i zidentyfikował dwie pierwsze molekuły o właściwościach typowych dla antybiotyków. Antybiotyki znane od 1928 r., gdy Alexander Fleming opracował penicylinę, to pochodne bakterii i grzybów.
„Uważamy, że to bardzo szczególne rośliny. Zarówno z powodu klimatu, ludzi, zwierząt, które je spożywają i jednocześnie zanieczyszczają (środowisko), z powodu gleby te rośliny muszą walczyć, by przetrwać. Z naszej dotychczasowej wiedzy wynika, że nikt nie badał tych roślin pod kątem ich właściwości jako antybiotyków. Sądzimy więc, że mamy szanse na znalezienie molekuł jedynych w swoim rodzaju” – powiedziała dr Kerneis, podkreślając rolę różnorodnych czynników, które wpływają na wytworzenie specjalnych właściwości roślin i ich wykorzystanie w tradycyjnej medycynie.
Antybiotyki pilnie potrzebne
„W minionych dziesięcioleciach opracowano bardzo niewiele nowych antybiotyków, chociaż zapotrzebowanie na nie wzrosło i więcej bakterii stało się opornych na istniejące metody leczenia. Pandemia Covid-19 zwiększyła zapotrzebowanie, ponieważ antybiotyki są stosowane w leczeniu pacjentów, co prowadzi do presji na rynek, a w tym samym czasie eksperci starają się utrzymać możliwość stosowania istniejących molekuł” – podkreślono w komunikacie Lethbridge College.
„Dwa lata temu magazyn dla farmerów „The Western Producer”, opisując pierwsze rezultaty badań zespołu Kerneis, wskazywał, że zidentyfikowano rośliny o właściwościach zwalczających zakażenia bakteriami gronkowca złocistego i acinetobactera. Badaczka nie wskazała wówczas, o jaką roślinę chodzi, ale podkreśliła, że jest ona pospolicie spotykana w Albercie.
W artykule z 2012 r. napisanym przez naukowców z Uniwersytetu Quebecu, zajmujących się roślinami wykorzystywanymi tradycyjnie przez rdzennych mieszkańców terenów leśnych północno-zachodniej Kanady, wymieniono 546 rośliny o zastosowaniu leczniczym. To dane zgromadzone na podstawie analizy wcześniejszych publikacji i raportów.
Jednym z powodów, dla których rdzenni mieszkańcy Kanady nie dzielą się wiedzą medyczną, są obawy, że „mogłaby zostać ukradziona przez szukające zysku firmy farmaceutyczne, które nie chcą uznać roli lokalnych społeczności i nie chcą zaoferować im stosownej kompensat”.
Według Światowej Organizacji Zdrowia w ciągu najbliższych 30 lat z powodu braku nowych antybiotyków co roku może umierać ok. 10 mln osób.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!