Trudeau jak Trump. Kanada nakłada cła na chińską stal i aluminium
Kanada będzie chronić rynek przed tanim chińskim importem stali i aluminium, a także przed zbyt tanią zagraniczną siłą roboczą – poinformował rząd we wtorek. Jednocześnie budżet federalny wesprze małe i średnie firmy w wykorzystaniu rozwiązań AI.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Kanada nałożyła we wtorek dodatkowe 25 proc. cła na chińskie wyroby aluminiowe i stalowe – poinformowała we wtorek wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland.
Jak podkreślono w komunikacie, cła mają wyrównać możliwości konkurencji i chronić kanadyjskie miejsca pracy „narażane na ryzyko przez niesprawiedliwe, celowe i kierowane przez państwo chińskie praktyki handlowe nadmiernych dostaw i nadprodukcji”.
Kanadyjskie firmy uzyskały jednocześnie możliwość finansowego wsparcia z budżetu w związku z podwyżką taryf tak, by podwyżki cen wyrobów końcowych nie przełożyły się na konsumentów. Od początku października obowiązują już 100 proc. dodatkowe cła na chińskie samochody elektryczne i hybrydowe.
Kanadyjskie Stowarzyszenie Producentów Stali i Kanadyjskie Stowarzyszenie Aluminium wyraziły we wtorek swoje zadowolenie, podkreślając we wspólnym komunikacie, że działania Chin polegały na dumpingu i subwencjach, a decyzja rządu federalnego chroni też cały rynek północnoamerykański, którego przemysł jest silnie powiązany.
Również we wtorek minister pracy Randy Boissonnault poinformował o zwiększeniu ochrony kanadyjskiego rynku pracy. W programach czasowo zatrudniających zagranicznych pracowników zostaną obowiązkowo podwyższone płace w przypadku niskich wynagrodzeń. Zaś od przyszłego poniedziałku zostaną wdrożone ostrzejsze zasady weryfikacji wniosków pracodawców.
„Niektórzy pracodawcy używają programu czasowych pracowników, by zatrudniać za granicą przy niższych płacach od tych, które musieliby zapłacić Kanadyjczykom. To podcina wzrost płac Kanadyjczyków, liczbę miejsc pracy i stawia zagranicznych pracowników w trudnej sytuacji i podważa zaufanie do naszego systemu imigracyjnego” - napisano w komunikacie.
Agencja The Canadian Press przypomniała, że w ub.r. w programie dla czasowych pracowników zagranicznych wydano ponad 183,3 tys pozwoleń na pracę, co oznacza 88 proc. wzrost w porównaniu z 2019 r. Od 26 września br. pracodawcom nie wolno już zatrudniać więcej niż 10 proc. pracowników w ramach programów czasowej imigracji zarobkowej.
W sierpniu br. specjalny wysłannik ONZ Tomoya Obokata napisał w swoim raporcie, że choć Kanada cieszy się dobrą reputacją w kwestii imigracji, to programy, takie jak program czasowej imigracji dla pracowników, stają się pożywką dla współczesnego niewolnictwa. Jednym z największych problemów są kontrakty dla pracowników rolnych.
Rząd poinformował też o dalszym wsparciu dla rozwoju kanadyjskiego rozwiązań wykorzystujących sztuczną inteligencję. W 2023 r. kanadyjski rynek pracy związany z AI wzrósł prawie o jedną trzecią, co oznacza sektor o najszybszym wzroście liczby miejsc pracy. Rząd federalny zaplanował wydatki w łącznej wysokości 2,4 mld CAD na rozwój AI, a wtorkowa decyzja dotycząca 200 mln CAD ma wspierać lokalne startupy. Chodzi m.in. o ułatwienie wykorzystania AI przez małe firmy, w sektorach takich jak rolnictwo, czyste technologie, służba zdrowia i przemysł wytwórczy. Kolejne 100 mln CAD przeznaczono dla małych i średnich firm chcących wykorzystywać rozwiązania AI.
Źródło: PAP